Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkańcy białostockiego osiedla walczą o przyblokowe ogródki, które mogą być wkrótce sprzedane
To sprawa, która niepokoi mieszkańców osiedla Wysoki Stoczek w Białymstoku. Zebrali podpisy pod petycją do władz miasta i radnych, by nadal mogli użytkować teren, na którym urządzili przyblokowe ogródki. Obawiają się, że dojdzie do sprzedaży gruntu.
Sprawa miała być przedmiotem obrad piątkowej (16.09) nadzwyczajnej sesji, ale do tego nie doszło.
Mieszkańcy niedawno dowiedzieli się, że od 17 lat przyblokowe ogródki prowadzą bez umowy. Jak mówią mieszkańcy - w 2005 roku ówczesne władze Spółdzielni Mieszkaniowej "Bacieczki" rozwiązały z urzędem miasta umowę użytkowania wieczystego i nikogo o tym nie poinformowały.
Mieszkańcy dostali już informację od urzędników, że mają uprzątnąć działki i obawiają się, że stracą zieleń, której na osiedlach i tak brakuje. Zależy im na tym, by zachować w obecnym stanie ok. 10 proc. tego miejskiego terenu, bo tyle potrzebują, by dalej prowadzić przyblokowe ogródki.
Radni Prawa i Sprawiedliwości, a wśród nich Paweł Myszkowski złożyli wniosek o sesję nadzwyczajną i przygotowali stanowisko, w którym napisali m.in., by prezydent miasta wycofał się z planów zmiany zagospodarowania tego terenu.
Do przyjęcia tego stanowiska, a nawet dyskusji nad nim nie doszło.
W głosowaniu nad porządkiem obrad był remis (12 radnych PiS i 2 radnych Ruchu "Polska 2050" było "za", a 14 radnych Koalicji Obywatelskiej - "przeciw") i obrady nie mogły się rozpocząć.
Jak mówił przed tym głosowaniem przewodniczący Łukasz Prokorym z Koalicji Obywatelskiej: "trudno jest znaleźć normę prawną, która by pozwoliła radzie miasta w jakikolwiek sposób zobowiązać drugi organ miasta, jakim jest prezydent, do takiego działania".
Natomiast jak poinformowała rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Boublej - na razie nie ma ostatecznej decyzji w sprawie zagospodarowania czy też sprzedaży tego terenu.