Radio Białystok | Wiadomości | Mężczyzna okradziony metodą tzw. "spoofingu"
30-letni białostoczanin stracił ponad 6 tysięcy złotych - oszuści zastosowali metodę spoofingu, czyli podszywanie się pod osoby i instytucje.
W ten sposób swoje oszczędności stracił mężczyzna, który chciał sprzedać w Internecie elementy fotowoltaiki.
- Mężczyzna na jednym z portali sprzedażowych wystawił ofertę dotyczącą elementu fotowoltaiki wycenionego na ponad 3000 złotych. W ogłoszeniu widniał numer kontaktowy do niego. Po chwili otrzymał dwa smsy z linkami do stron internetowych. Pierwsza z nich, łudząco przypominała serwis sprzedażowy z potwierdzeniem sprzedaży wystawionego elementu i otrzymania płatności. Drugi przekierowywał na stronę banku. Tam sprzedający musiał wpisać 3-cyfrowy kod pin - mówi sierż. sztab. Malwina Trochimczuk z białostockiej policji.
Po chwili zadzwonił do niego telefon, a na wyświetlaczu pojawiła się nazwa infolinii bankowej.
- W słuchawce mężczyzna usłyszał automatyczny komunikat, polecający wpisanie mu kolejnych podawanych cyfr. Pomimo postępowania zgodnie z instrukcjami, wyświetlany był komunikat o błędnym kodzie. Dopiero kolejna próba zakończyła się udanym logowaniem, które po chwili zostało przerwane. Właśnie to wzbudziło w mężczyźnie podejrzenie i po sprawdzeniu swojego konta, zorientował się, że stracił ponad 6 tys. złotych - dodaje sierż. sztab. Malwina Trochimczuk.
Policjanci kolejny raz apelują o dokładne weryfikowanie transakcji finansowych. W przypadku telefonu z banku należy się rozłączyć i samemu zadzwonić na infolinię.
Kilkanaście tysięcy złotych straciła mieszkanka Łomży, która padła ofiarą oszustów obiecujących zyski z kryptowalut.
Banki nie informują swoich klientów o zagrożonych oszczędnościach. Każdy taki telefon od rzekomego konsultanta to próba wyłudzenia pieniędzy.
Myślała, że chroni swoje oszczędności, a straciła 115 tys. zł. 39-letnia białostoczanka padła ofiarą oszustów podszywających się za bankowców.
Powinniśmy dokładnie weryfikować każdą informację dotyczącą naszych oszczędności – przypominają podlascy policjanci.