Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W ubiegłym roku urodziło się o pięćdziesięciu suwalczan mniej niż rok wcześniej
Nadal w mieście wciąż rodzi się więcej ludzi, niż umiera. W 2018 roku odnotowano wynoszący 128 osób przyrost naturalny — na świat przyszło 719 osób, a 591 zmarło.
Spadek liczby urodzeń, jak zaznacza Kamil Sznel, rzecznik prasowy prezydenta Suwałk, nie przekłada się znacząco na obniżenie liczby mieszkańców miasta.
Rzeczywiście urodzeń jest mniej, ale porównując dane z ostatnich pięciu lat, widzimy, że liczba urodzeń utrzymuje się na takim samym niemalże poziomie. Waha się w przedziale od sześciuset do ponad siedmiuset urodzeń. Co więcej, również od kilku lat utrzymuje się dodatni przyrost naturalny.
Z danych statystycznych wynika jednak, że różnice są spore. W 2014 roku na świat przyszło 609 suwalczan. A potem ta liczba rosła aż do 2017 roku, kiedy urodziło się 769 osób. Spadek nastąpił dopiero w 2018.
Kamil Sznel uważa jednak, że specjalnego wpływu rządowego programu 500 plus w tym przypadku nie widać.
Dobrze, że jest wprowadzony. Z pewnością wielu rodzinom pomaga i jest dla nich wydatnym wsparciem. Natomiast, przynajmniej w Suwałkach, liczba narodzin przed jego wprowadzeniem i po wprowadzeniu jest zbliżona — dodaje.
Inne zdanie na ten temat ma dr Artur Płoński z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Suwałkach. Jak mówił niedawno na naszej antenie, gdyby nie program 500 plus, liczba urodzeń w Suwałkach spadłaby jeszcze bardziej.
Prognozy demograficzne mogą okazać się trafne i liczba mieszkańców Suwałk wyraźnie się zmniejszy — uważa gość Radia Białystok, doktor Artur Płoński.
- Wpływ rządowego programu 500 + widać w Suwałkach wyraźnie — mówi Artur Płoński.