Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Niecierpliwy prezydent - felieton Tomasza Kubaszewskiego
Kilka dni temu prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz ogłosił światu, że możliwe opóźnienia otwarcia obwodnicy miasta wynika z kwestii politycznych. W maju odbędą się bowiem wybory do europarlamentu. Prezydent wydedukował zatem, że im krótszy czas między tym ostatnimi a oddaniem drogi, tym efekt wyborczy może być lepszy. Widać coś wie na ten temat z własnego doświadczenia.
Ale teraz — on, apolityczny rzecz jasna włodarz miasta, robi co tylko się da, by ów rzekomy efekt wyborczy osłabić.
Bo najpierw obwodnicę Suwałk chciał otwierać już w grudniu minionego roku. Z taką propozycją wystąpił do białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, po — jak przyznał — lekturze doniesień medialnych, iż inwestycja ukończona jest w 95 procentach. A te 5 procent, to m.in. brak barier ochronnych na części trasy, które mogą uratować życie niejednemu kierowcy, czy brak oznakowania. Detale, prawda?
M.in. oznakowania poziomego nie ma do tej pory. Żeby je wymalować na betonowej nawierzchni raz a dobrze, niezbędnych jest kilka dni z wyraźnie dodatnią temperaturą. Podkreślam — zrobić raz a dobrze, a nie byle jak, nie jak niektóre suwalskie inwestycje z wypadającą i krzywą kostką w centrum miasta czy zajeżdżającą stęchlizną halą OSiR.
Zresztą w kwestiach drogowych z Ratusza w Suwałkach co i raz dobiegają jakieś dziwne wypowiedzi. Na przykład taka, że zakaz wyprzedzania przez tiry na przebiegającej przez miasto trasie krajowej numer 8 szkodzi wizerunkowi miasta. Bo się ona korkuje i wkurzeni kierowcy komentują to w niewybredny sposób choćby przez CB-radio. Od chwili wprowadzenia zakazu na wniosek policji nikt na tej drodze nie zginął. A wcześniej bywało nawet kilka ofiar śmiertelnych rocznie.