Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Łomżyńscy śledczy zajmą się sprawą nieprawidłowości przy budowie hali sportowej w Gibach
Łomżyńska prokuratura jeszcze raz zbada sprawę nieprawidłowości, do jakich dojść miało przy budowie hali sportowej w Gibach. Stało się tak po decyzji sądu, który uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa.
Prokurator Rafał Kaczyński przypomina, że zgłoszona w czerwcu 2017 sprawa dotyczy m.in. wartego 6,5 mln zł obiektu sportowego, który okazał się znacznie droższy, niż przewidywano.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie niedopełnienia obowiązków przez wójta gminy Giby. Miał się tego dopuścić w czasie podejmowania decyzji przy projekcie „Świecące miasta pogranicza” oraz budowie hali widowiskowo-sportowej. Działo się to w latach 2012-14 i naraziło gminę na stratę 650 tysięcy złotych.
Mimo zaistniałej szkody, w styczniu prokuratura umorzyła śledztwo. Uznała, że nie ma dowodów na złamanie prawa przez wójta Gib. Jak dodaje prokurator Kaczyński, nie zgodziło się z tym Centralne Biuro Antykorupcyjne, które sprawę badało jako pierwsze.
Zażalenie złożyła instytucja zawiadamiająca i sąd uchylił postanowienie o umorzeniu śledztwa. Zlecił też suwalskiej policji prowadzenie postępowania przygotowawczego. Śledztwo zostało przedłużone do 31 maja.
Były wójt Gib nie przyznaje się do winy. Zapewnia, że wszystkie decyzje podejmował w dobrej wierze. Jak podkreśla, po zakończeniu inwestycji projekty przeszły pozytywną weryfikację w instytucjach, które przyznały pieniądze.
Prokuratura umorzyła tym samym trwające od czerwca 2017 roku śledztwo, które wszczęto na wniosek Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Takie doniesienie, jeszcze jako zastępca wójta, złożył Robert Bagiński. Twierdzi on, że sprawa mogła mieć związek z toczącą się wtedy kampanią wyborczą.
Postępowanie rozpoczęło się na wniosek Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Uważa ono, że Jan Kramnicz w latach 2012-2014 naraził gminę na stratę niemal 400 tysięcy złotych.