Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Kontrowersyjne wybory w Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej
Pracownicy administracji rozdawali kartki ze wskazaniem na konkretnych kandydatów do rady nadzorczej tej instytucji. Osoby znajdujące się na ściągach zostały wybrane.
Dobiegła końca 3-letnia kadencja rady nadzorczej największej w mieście spółdzielni. Rada jest bardzo ważnym organem, bo zależy od niej m.in. to, kto znajdzie się w dobrze opłacanym zarządzie.
Wybory odbywały się w minionym tygodniu. Jeden z mieszkańców, zastrzegający swoje personalia do wiadomości redakcji, nazywa je farsą.
Były przygotowane kartki z nazwiskami na kogo trzeba głosować. Na moich oczach pracownicy poszczególnych administracji rozdawali je zarówno kilka dni przed wyborami, jak i w dniu wyborów, przed wejściem do sali. Tego typu kartki posiadało blisko 80 procent głosujących.
Nasz rozmówca twierdzi, że ściągi miał też rozdawać kierownik jednego z osiedli funkcjonujących w ramach SSM, a tego typu praktyki nie są nowością.
W suwalskiej spółdzielni dwie poprzednie rady zostały wybrane w ten sam sposób. Organy ścigania powinny zająć się tym procederem, ponieważ jest to instytucja publiczna, a sprawa dotyczy nas - mieszkańców.
Z kierownikiem osiedla, który miał uczestniczyć w tej akcji nie udało nam się wczoraj skontaktować. Natomiast wiceprezes Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Józefa Kimera stwierdził, że nic mu nie wiadomo o wpływaniu na wynik wyborów i rozdawaniu kartek przez pracowników spółdzielni.