Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Wystarczy wziąć ślub z mężczyzną... - felieton Tomasza Kubaszewskiego
Białostockie gazety mają nowych bohaterów. Pozytywnych rzecz jasna, nie takich, jak Łupaszka. To para homoseksualistów, którzy jakiś czas temu wzięli ślub, oczywiście poza Polską.
Jeden z nich pochodzi z woj. podlaskiego. Od 2017 roku niemal nie schodzą z łamów regionalnych gazet. Doliczyłem się - tylko pobieżnie - kilkunastu publikacji: od tej, że zamierzają wziąć ślub, że go wzięli, że nagrali podróż poślubną, aż po taką, iż zaśpiewali własną wersji znanego przeboju.
W miniony weekend taki sam wywiad na całą stronę ukazał się od razu w dwóch gazetach. W jednej jest awizowany z okładki jako publikacja numeru. Pretekst? Udział pary w jakiejś ogólnoświatowej akcji. Ale nie to jest w tym wywiadzie najważniejsze. "Mnie bardzo boli, że dajemy się tak łatwo kupić za pięćset plus, że za emerytury oddajemy tę naszą wolność" - mówi autorytet białostockich gazet. Albo: "Przez ostatnie cztery lata takie osoby jak ja są przez władzę obrażane, dyskryminowane". No i: "Po 1989 roku każdy był trochę zdany sam na siebie. Jednemu się lepiej powiodło, innemu gorzej. Jak się patrzy na te marsze narodowców - wiem, że trochę generalizuję - ale zazwyczaj nie są to ludzie, którym się w życiu powiodło".
Dociekliwa dziennikarka mogła oczywiście zapytać o konkretne przykłady dyskryminowania przez obecne władze osób homoseksualnych, o to, jakie sfery polskiej wolności zostały ograniczone i czy te rodziny z dziećmi idące w Marszu Niepodległości to też frustraci, czy nie. Ale takie pytania nie padły. Dziennikarka wtrąciła za to: "Dużo się też mówi, że dzisiejsza władza daje przyzwolenie na tę nienawiść, na tę niechęć do tzw. innych". A w kontekście Marszu Niepodległość zapytała: "Co się z nami stało?".
Z nami, proszę pani, nic.