Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Mieszkańcy Suwalszczyzny niezadowoleni z organizacji pierwszego koncertu w hali Suwałki Arena
- Wielkie nieporozumienie - tak organizację pierwszego koncertu w nowo oddanej hali Suwałki Arena oceniło wielu mieszkańców Suwalszczyzny.
W środę (11.12) wieczorem na specjalnym koncercie świątecznym wystąpili tu m.in. Andrzej Piaseczny i Katarzyna Cerekwicka. Kosztujące nawet ponad 100 zł bilety, rozeszły się błyskawicznie. Sprzedano ich około 3 tysięcy.
Koncert rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem, bo organizatorzy nie radzili sobie z kontrolą biletów. Przed bramkami ustawiały się długie kolejki. Ludzie mieli też problemy z odnalezieniem swoich miejsc na widowni. Narzekali również na nagłośnienie i fatalną widoczność z płyty boiska.
Jestem niezadowolona z tego koncertu. Widoczność była słaba, choć miałam miejsca wykupione w ostatnim rzędzie. Ale i tak nie mogę narzekać, bo ci, którzy kupili droższe bilety i byli bliżej sceny, nie widzieli praktycznie nic. Tylko samą górę tej sceny. Niestety, Arena Suwałki nie jest przygotowana na tego typu wydarzenia artystyczne. Bardzo długo się czekało na wejście, bardzo długo się czekało do szatni. Organizator zawalił na całej linii.
Na podobne uwagi, które zaraz po koncercie zaczęły ukazywać się w internecie, niemal od razu zareagował zarządca Suwałki Areny, czyli Ośrodek Sportu i Rekreacji. Jego dyrektor Waldemar Borysewicz podkreśla, że organizatorem była w tym przypadku zewnętrzna firma - agencja artystyczna Royal Concert z Koszalina. Natomiast OSiR odpowiadał jedynie za niektóre sprawy.
Czyli: przygotowanie obiektu, żeby te 3 tysiące osób mogło usiąść. Przygotowanie przykrycia nawierzchni parkietu, ustawienie krzeseł, numeracja, zabezpieczenie szatni. Natomiast organizator odpowiadał za wszystkie inne rzeczy, włącznie z wpuszczaniem ludzi. A także - za zatrudnienie ochrony, za sposób biletowania, za sprzedaż biletów. Ze swojej strony mogę przeprosić za pewne rzeczy. My korzystamy z tego obiektu trzeci tydzień, no i błędy powstają.
W czwartek rano o komentarz poprosiliśmy przedstawicieli koszalińskiej agencji Royal Concert. I wciąż czekamy na odpowiedź.