Jacek Piorunek: nie możemy do tego ośrodka dopłacać bez końca

Jak informowaliśmy, znalazł się on w bardzo trudnej sytuacji finansowej  głównie ze względu na brak śniegu podczas tegorocznej zimy. Radny  Piorunek mówi, że wcześniej budżet województwa dopłacał do ośrodka około  miliona złotych rocznie. Zanosi się, że w tym  roku ta kwota przekroczy dwa miliony. 

- My sobie zdajemy sprawę, że pewnie trzeba będzie dopłacać do tego  ośrodka, ale niech to będzie 500, 600, 700 tysięcy rocznie, ale to nie  mogą być już 2 miliony. Jeżeli pojawi się plan naprawczy i ta dotacja  osiągnie pułap 600-700 tysięcy, to uznamy, że jest  to dobry kierunek.       

Podczas debaty przeprowadzonej na ten temat podczas ostatniej sesji  sejmiku woj. podlaskiego pojawił się pomysł, aby "Szelment" sprzedać.  Radny Piorunek uważa, że to jedna z koncepcji, którą należy rozważyć.

- Wydaje mi się, że idea funkcjonowania ośrodka należącego wyłącznie do  samorządu województwa już się przeżyła. Trzeba poszukiwać nowej formy.  Gdyby na przykład chciały zainteresować się tym okoliczne samorządy. Do  tego - pracownicy. I stworzyć jakąś spółkę  samorządu i pracowników. Wtedy należałoby się temu przyjrzeć. A może  znajdzie się też jakiś inny podmiot, który by odciążył samorząd  województwa od tych kwot.   

Sprawą WOSiR-u "Szelment" wojewódzcy radni mają zająć się po raz kolejny we wrześniu. 

Dodajmy, że chcieliśmy zaprosić do Studia Suwałki zarówno  prezesa ośrodka Pawła Żuka, jak i z przewodniczącego rady nadzorczej -  Jacka Chańkę. Jednak zignorowali nasze zaproszenia. 

| red: mik