Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W suwalskim aquaparku może przebywać więcej osób
Rząd złagodził część obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa.
Obecnie z obiektu może korzystać jednocześnie 220 osób. To o 70 więcej niż do tej pory. Mówi zastępca dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji w Suwałkach Grzegorz Krysa.
- Liczba, którą wpuszczaliśmy w czasach przed pandemią, to było 300 osób na godzinę, czyli naprawdę bardzo dużo. Przekroczenie tej liczby oznaczałoby przekroczenie i bezpieczeństwa, i jakiegokolwiek komfortu. Ale 220 to również. Na basenie sportowym już można pływać swobodnie, jak przed pandemią, czyli maksymalnie 6 osób na torze. Jeśli chodzi o strefę saun, tu nie było zdjęcia ograniczeń, czyli dalej dwie osoby w saunie. Skoro przepis nic nie mówi, to trzymamy się tych samych reżimów.
W aquaparku wciąż obowiązują obostrzenia sanitarne. Trzeba pamiętać o półtorametrowej odległości od innych osób oraz o tym, by wchodząc do obiektu zdezynfekować ręce i aż do momentu wejścia do szatni mieć na twarzy maseczkę. Dyrektor Krysa dodaje, że mimo chętnych korzystania z obiektu wciąż przybywa.
- To zainteresowanie powoli narasta od kiedy w ogóle parki zostały uruchomione. W tym momencie nasza dzienna frekwencja zaczęła przekraczać 600 osób. Przed pandemią, szczególnie w zimne weekendy, przekraczaliśmy 1000 osób w ciągu dnia. Ale nie jest źle, jeszcze dwa tygodnie temu to było 300, więc widać, że powoli ludzie zaczynają się otwierać na korzystanie z takich miejsc.
Natomiast przez całe wakacje, jak co roku, zamknięty jest basen sportowy przy hali OSiR. Ma być czynny dopiero od 15 września, o ile nie pojawią się żadne nowe ograniczenia.
Na terenie obiektu będzie mogło przebywać jednocześnie nie więcej niż 150 osób. Ograniczona zostanie również m. in. liczba pływających po torach basenowych.
Jako jedyna zgłosiła się do przetargu ogłoszonego przez Ośrodek Sportu i Rekreacji. Chodzi o Centrum Rehabilitacji "Melius", które swoje usługi świadczy w tym samym obiekcie.
Klienci suwalskiego aquaparku narzekają, że na basenie coraz więcej miejsca zajmują szkoły uczące pływania. Instruktorzy skarżą się natomiast na nieuczciwą konkurencję i alarmują, że wiele osób uczy bez pozwoleń i nie odprowadza za to podatków.