Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalski radny pyta, czy Strajk Kobiet przyczynił się do wzrostu zachorowań
W ciągu ostatnich trzech tygodni liczba aktualnie chorych na Covid-19 wzrosła w Suwałkach kilkakrotnie - ze 139 23 października do 706 12 listopada. Zbiegło się to z odbywającymi się także w tym mieście protestami Strajku Kobiet.
Czy jedno z drugim może mieć związek? Pytał o to podczas piątkowej (13.11) sesji radny Prawa i Sprawiedliwości Tadeusz Czerwiecki.
W ostatnim czasie odbyły się protesty młodych ludzi przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Chciałbym dowiedzieć się, czy przełożyło się to na wzrost zachorowań. Szczególnie w odniesieniu do grupy wiekowej do 30 lat.
Radnemu odpowiedziała Elżbieta Bednarko - Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Suwałkach. Stwierdziła, że takie analizy nie były wykonywane.
Nie mam informacji, kto uczestniczył w tych marszach i kto potem wykonał test. Uważam jednak, że musimy zastosować się do ograniczeń. Nie są one nałożone bez powodu. Owszem marsze nie są zabronione. Jednakże, może warto je przełożyć na inny termin, który będzie bardziej bezpieczny.
Podczas tej samej sesji radni PiS odczytali oświadczenie, w którym skrytykowali organizację Strajku Kobiet w czasie epidemii. Sprzeciwili się również wulgarnemu zachowaniu protestujących oraz skrytykowali władze samorządowe popierające demonstracje. Ale nazwy miast czy nazwiska ich prezydentów nie padły.
W suwalskim Domu Pomocy Społecznej "Kalina" wykryto duże ognisko koronawirusa. Zarażonych jest 135 z 180 podopiecznych.
Tylko od wtorku do czwartku liczba zakażonych koronawirusem wzrosła w Suwałkach z 557 do 706.