Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Z godnością w urzędzie i poza nim - felieton Tomasza Kubaszewskiego
Urzędniczka straciła pracę za swoje obraźliwe i wulgarne wpisy w internecie. Choć takich przypadków jest w Polsce stosunkowo sporo, jakoś nie słyszałem, by komukolwiek spadł za to włos z głowy. Realnie spadł, bo jakichś nagan, jako kary w gruncie rzeczy symbolicznej, nie liczę.
Stało się to w czasach, gdy elity III RP, jak ujawnił ostatnio pewien muzyk, zamiast "dzień dobry" mówią "jeb... PiS", a na ulicach króluje słownictwo, które profesor Krzysztof Jasiewicz nazywa "furmańskIm". A dodajemy, iż urzędniczkę zwolnili za obrażanie zwolenników prezydenta Andrzeja Dudy.
Gdzież to było? W Suwałkach. Odważył się dyrektor miejscowego ośrodka pomocy rodzinie, bynajmniej nie członek PiS-u. Jak mówił na naszej antenie, ustawa o pracownikach samorządowych nakłada obowiązek zachowywania się z godnością w urzędzie, jak również poza nim.
Wprawdzie kobieta została zwolniona w trybie ustawowym, nie dyscyplinarnie i wkrótce będzie mogła przejść na emeryturę, ale komunikat w świat poszedł.
Ciekawe dokąd dotrze?
Pewien pracownik ośrodka kultury z Raczek napisał całkiem niedawno, że, cytuję, "wkur... jestem do poziomu białej gorączki, kiedy z demokracji robi się szmatę, z konstytucji gazetkę porno, z wymiaru sprawiedliwości rów kloaczny", natomiast z samorządu "kalkomanię panującego nam ogólnopolskiego, partyjniackiego bajzlu". Dodał także, że tego "g... znieść już nie może".
I co? I nic. Ma się znakomicie. Podobnie jak jego matka, która - tak się jakoś składa – jest jego szefową. W ośrodku kultury, przypominam. - Popieram w stu procentach – podsumowała wpis syna.