Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Wciąż zbyt wielu suwalczan nie może skorzystać z miejskiego programu dofinansowania likwidacji starych pieców
Alarmuje miejski radny Bogdan Bezdziecki. Zwraca on uwagę, że już dwa lata z rzędu liczba zgłoszeń przerasta przeznaczoną na to pulę.
Radny Prawa i Sprawiedliwości wylicza, że najgorzej było w 2020 roku.
Zrealizowano 51 umów, ale wniosków było 87. W tegorocznym budżecie zarezerwowane jest na ten cel 250 tys. zł. Warto jednak przesunąć tutaj środki, aby tych inwestycji jak najwięcej zrealizować. Ostatnie dni pokazały nam, jak ważna to sprawa. Szczególnie wtedy, gdy podczas mrozu mieliśmy wysokie zanieczyszczenie powietrza.
Zastępca prezydenta Suwałk Łukasz Kurzyna zgadza się z argumentami radnego. Wyjaśnia jednoczenie, iż w 2020 roku rozważano zwiększenie puli dopłat. Zrezygnowano z tego jednak w ramach poszukiwania oszczędności.
Nabór niedługo zostanie otwarty i zobaczymy, ile tych wniosków wpłynie. Jeżeli zainteresowanie znowu będzie przeznaczało dostępną pulę, to będziemy o tym rozmawiali. Początek roku jest dla finansów miejskich całkiem sprzyjający, więc niewykluczone, że pulę da się zwiększyć. Na razie nie da się tego jednak oszacować i przesądzić.
Wiceprezydent Kurzyna podkreślił jednocześnie, że miejski program ograniczania niskiej emisji nie jest jednym, z którego mogą korzystać suwalczanie. Zaproponował, aby zapoznali się oni z propozycjami projektów rządowych.
Nieogrzany drewniany dom, niesprawny piec i nieszczelne okna. Skarży się na to mieszkaniec Augustowa, który od kilku lat mieszka w lokalu komunalnym przy ulicy Robotniczej.
W powiecie suwalskim tylko w styczniu doszło do 8 takich zdarzeń.
Było tak wczoraj w niektórych punktach miasta, a wyniki zbliżyły się do 200 mikrogramów na metr sześcienny.