Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Prezydent Suwałk nie zajmie się sprawą wicedyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego
Chodzi o nauczycielkę, która w sylwestra brała udział w proteście przed warszawskim domem Jarosława Kaczyńskiego.
O jej odwołanie na początku lutego zwrócili się radni Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówi przewodniczący klubu radnych PiS - Jacek Juszkiewicz, odpowiedź prezydenta jest rozczarowująca.
Nie ustosunkował się merytorycznie do sprawy. Dowiedzieliśmy się, że przedmiotowe pismo zostało przekierowane do dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Zdaniem urzędu sprawa leży w jej kompetencjach, bo to ona zatrudnia i odpowiada za sprawy personalne.
Juszkiewicz obawia się więc, że konsekwencje wobec wicedyrektor Pauli Daneckiej nie zostaną wyciągnięte.
Czekamy na reakcję dyrektor i jakąś odpowiedź. Będziemy też obserwować całą sytuację. W szkole nie dzieje się bowiem dobrze i rada pedagogiczna jest tam podzielona. Nauczyciele i pracownicy są oburzeni tym, że poproszono ich o deklarację po której stronie sporu stoją. Zbierane są podpisy poparcia dla pani wicedyrektor. Należy to nazwać lojalką, bo jeżeli ktoś nie chce takiego pisma podpisać, to może narazić się na nieprzyjemności.
O ocenę zachowania Pauli Daneckiej dyrektor ośrodka - Agatę Jagłowską-Wasilewską próbowaliśmy zapytać już w styczniu. Ale odesłano nas do suwalskiego Ratusza.
Suwalscy radni Prawa i Sprawiedliwości domagają się odwołania Pauli Daneckiej za to, że w sylwestra brała udział w proteście przed warszawskim domem Jarosława Kaczyńskiego. Wczoraj (4.02) złożyli prezydentowi miasta formalny wniosek w tej sprawie.
Oburzyło ich m.in. to, że Paula Danecka w sylwestrową noc wzięła udział nielegalnym wiecu pod domem Jarosława Kaczyńskiego w Warszawie.