Suwalczanie wspominali ofiary katastrofy smoleńskiej

Organizator spotkania, poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Zieliński podkreślał, że pamięć o wydarzeniach sprzed 11 lat jest wciąż bardzo bolesna.

Wciąż czekamy na całą prawdę o tym dniu, ale niestety sprawa nie jest prosta. Pamiętam pierwsze chwile, kiedy próbowaliśmy wyjaśniać przyczyny katastrofy. Ustalić dlaczego tak, a nie inaczej wyglądają pierwsze działania rządu, jakie wtedy obserwowaliśmy. M.in. te związane z pogrzebami, zamykaniem trumien oraz z przekazaniem Rosji głównych zdań w śledztwie. Niestety polski rząd zrezygnował wtedy z tego, co powinno być jego oczywistym zadaniem. 

- mówił Jarosław Zieliński.

Polityk zwrócił uwagę, że mimo upływu wielu lat, w centrum Suwałk wciąż nie ma miejsce, które upamiętniałoby ofiary z 10 kwietnia 2010 roku.

Nie mamy, gdzie się zgromadzić i naocznie przypomnieć tamte zdarzenia. Nie ma tu ani pomnika, ani tablicy pamięci, ani ulicy lub ronda. A przecież co chwilę znajdują się miejsca na nazwy najróżniejszych osób, zdarzeń i organizacji. W Sejnach już dawno temu powstał pomnik. W Augustowie i Białymstoku też taki jest. Niestety dla ofiar katastrofy smoleńskiej zabrakło miejsca w przestrzeni publicznej Suwałk. Naszym zadaniem jest, aby to zmienić

- mówił Jarosław Zieliński

Uroczystości ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej odbyły się w piątek również w Sejnach. W Augustowie zaplanowano je na sobotę na godzinę 10:00. Podobne uroczystości odbędą się też w innych podlaskich miastach.

| red: mag, maj