Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Prywatna firma reklamowała swoje usługi na posiedzeniu miejskiej komisji w Suwałkach
Chodzi o warszawką spółkę zajmującą się elektronicznym monitoringiem położniczym oraz odpłatnym udostępnianiem samorządom systemu rejestracji czynności serca płodu.
Sytuacja miała miejsce na posiedzeniu komisji spraw społecznych i bezpieczeństwa, gdzie w wolnych wnioskach głos zabrali przedstawiciele firmy. Zaproponowali radnym, aby miasto skorzystało z ich oferty i zapłaciło za udostępnienie ciężarnym suwalczankom urządzeń KTG.
Członek komisji radny Jacek Juszkiewicz uważa, że było to klasyczne lokowanie produktu.
Bez względu, jakie stały za tym idee, jest to nie na miejscu. Chodzi tu etyczne sprawy na styku biznesu i samorządu. Trzeba zachowywać pewne zasady. W grę wchodzą przecież przetargi i zamówienia. Wszystko powinno być przejrzyste, klarowne i transparentne. W takim temacie potrzebna jest debata i po to są komisje. Sądzę, że powinna pojawić szersza paleta wykonawców niż jeden.
Przewodniczący rady miejskiej Zdzisław Przełomiec podkreśla, że zaproszenie firmy nie było z nim konsultowane.
Obradami komisji kieruje jej przewodniczący. Robi to na własną odpowiedzialność, ale zgodnie z zasadami zapisanymi w ustawie o samorządzie i statucie miasta. Nie wiem czym było spowodowane wprowadzenie takiego zagadnienia z udziałem jednego podmiotu. Oczywiście zreferowane wnioski mogą być tutaj bardzo istotne, ale już sposób ich pozyskania niekoniecznie jest szczęśliwy. Być może temat przeniosę na spotkanie z przewodniczącymi klubów i ugrupowań i przypomnę radnym o pewnych standardach. Tak żeby nie było kryptoreklamy.
Przewodniczący komisji Kamil Lauryn przyznaje się do błędu. Podkreśla jednak, że firma sama się do niego zgłosiła, a on nie miał z nią wcześniej kontaktu. Nie spodziewał się też, iż jej obecność na posiedzeniu będzie odebrana jako lobbing.