Zmarł suwalski artysta Kazimierz Gomułka

Charakterystyczny uśmiech, broda i kreska - tak zapamiętamy tego artystę. Pozostanie pustka - podkreśla dyrektor artystyczny Suwałki Blues Festiwal Bogdan Topolski.  

Co roku dostarczał nam grafikę - obrazek na koszulkę, a także różne inne elementy promujące festiwal: pocztówki, plakaty. Od samego początku był z nami i od początku jego grafiki były bardzo charakterystyczne dla Suwałki Blues Festival. Wszyscy fani bluesa i mieszkańcy Suwałk zbierali koszulki, z zaciekawieniem przyglądali się jego pracom. Był postacią niezwykle ciekawą, charakterystyczną, często też kontrowersyjną. Miał też zawsze twarde i wyraziste zdanie na różne tematy. Był artystą, grał na harmonijce, kochał muzykę, angażował się w życie kulturalne z ogromnym entuzjazmem - wspomina Bogdan Topolski.

Suwalska kultura poniosła znaczącą stratę - dodaje naczelnik Wydziału Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego w Suwałkach Agnieszka Małka.

Najbardziej znamy go oczywiście jako malarza, rysownika i grafika - autora charakterystycznych bluesowych ilustracji, między innymi tych z koszulek Suwałki Blues Festival. Ale ja zapamiętam go również jako edukatora artystycznego. Poznaliśmy się w Suwalskim Ośrodku Kultury, gdzie razem pracowaliśmy. Uczył dzieci i młodzież rysunku i ekspresji plastycznej, ale myślę, że przede wszystkim otwierał ich na to, co grało im w duszy. Będę go wspominać jako człowieka bardzo ciepłego, szczerego i serdecznego - mimo jego ciętego języka i celnego, często ironicznego poczucia humoru. Kazimierz do końca się uśmiechał, do końca pisał jędrne wierszyki i zawsze był sobą. Ogromny szacunek za jego autentyczność, zaangażowanie i pasję. Będzie nam go brakować jako suwalczanom i całemu miastu Suwałki. Odszedł naprawdę znakomity artysta - mówi Agnieszka Małka.

Kazimierz Gomułka miał 72 lata. Zmarł po ciężkiej chorobie.