Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Włamywacz, którego nie było. Strażacy otworzyli drzwi
Wezwał policję alarmując, że do mieszkania wdzierają się mu włamywacze. Nie chciał otworzyć mundurowym tłumacząc się stanem zdrowia, a potem nie zgodził się na przewiezienie do szpitala. Suwalscy policjanci i strażacy mieli wczoraj (16.08) niecodzienną interwencję w jednym z budynków przy ulicy Noniewicza.
60-letni mieszkaniec Suwałk był przekonany, że ktoś włamuje się do jego mieszkania. Wezwał na miejsce policję, ale gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce okazało się, że drzwi do domu są nieuszkodzone. Mężczyzna powiedział im wtedy, że włamywacze są już w środku.
Młodszy aspirant Mateusz Biziewski podkreśla, że policjanci o pomoc w otwarciu drzwi musieli poprosić strażaków.
- Suwalczanin oczekiwał siłowego wejścia do mieszkania, żeby te osoby szybko zatrzymać. Po wejściu do środka policjanci stwierdzili, że nie przebywa tam nikt oprócz mężczyzny, który prosił o pomoc – relacjonuje oficer prasowy.
Okazało się, że mężczyzna miał halucynacje. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, ale 60-latek chciał pozostać w mieszkaniu. Suwalczanin miał za parę dni trafić do ośrodka leczenia uzależnień.