Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Okiem naszego felietonisty - felieton Tomasza Kubaszewskiego
- W ubiegłym tygodniu były opozycjonista zaatakował lokalizację pomnika ofiar obławy augustowskiej w Suwałkach. O tym, o co mogło mu chodzić w felietonie Tomasza Kubaszewskiego.
Trzy dni przed uroczystym odsłonięciem pomnika ofiar obławy augustowskiej, kiedy zamontowano już cokół, a sam monument szykowany był do drogi z Krakowa do Suwałk, w jednym z portali ukazała się publikacja krytykująca umiejscowienie owego monumentu. To, że znajdzie się on na rondzie, uwłacza rzekomo pamięci ofiar obławy. Portal nie wymyślił tego sam, lecz posilił się Mirosławem Basiewiczem, w czasach PRL najpierw milicjantem, a potem opozycjonistą. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych Basiewicz był też współzałożycielem komitetu, który poszukiwał ofiar obławy.
Po co na kilka dni przed uroczystościami postanowił skrytykować lokalizację pomnika, pozostanie jego tajemnicą. Bo, jak mawiał klasyk, było oczywistą oczywistością, że na jakiekolwiek zmiany jest już za późno. A może głupio się po prostu zrobiło, iż przez cały okres III RP to środowisko nie wystąpiło z podobną inicjatywą, zadowalając się przestrzenną, mocno przestarzałą instalacją w Gibach autorstwa Andrzeja Strumiłły? Że to nie ono doprowadziło do ustanowienia przez Sejm dnia pamięci ofiar obławy? Że nie spowodowało, iż tablica upamiętniająca zbrodnię z lipca 1945 toku zawisła w sanktuarium na Jasnej Górze i że wykonana została gigantyczna praca, by pamięć o obławie przetrwała wśród młodzieży?
A inicjatorzy budowy pomnika, czyli Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, wszystko to zrobili. W tej nagłej krytyce lokalizacji suwalskiego monumentu trudno cokolwiek pojąć. Bo i termin irracjonalny, i motywy niejasne. A w dodatku rzeczony na wstępie portal swoją publikację opatrzył wizualizacją pierwszej, całkowicie różniącej się od ostatecznej wersji pomnika. Mistrzostwo świata po prostu. W ignorancji rzecz jasna.