Anna Niemyjska zwyciężyła w tegorocznej edycji terenowej gry miejskiej "Odkryj Bojary". Drugie miejsce zajęła Aneta Karczewska a trzecie Mariusz Sokołowski. W sumie w terenowej zabawie uczestniczyło prawie sto osób.
Nowością w tej edycji zabawy były spotkania z mieszkańcami Bojar. Uczestnicy gry mogli z nimi porozmawiać, podpytać o nurtujące ich sprawy.
Gra miejska "Odkryj Bojary!" to pomysł na popularyzację i zainteresowanie mieszkańców miasta historią jednej z najstarszych części Białegostoku. Niektóre zabytkowe, drewniane budynki mają tam ponad sto lat, ale z roku na rok jest ich coraz mniej.
Popularyzacją Bojar, dzielnicy leżącej w śródmieściu, ale nieco na uboczu ruchliwego centrum, od kilku lat zajmuje się Centrum im. Ludwika Zamenhofa w Białymstoku. "Chcemy, żeby mieszkańcy odkrywali Bojary, żeby tam poszli na spacer i poczuli klimat tego miejsca" - powiedział dyrektor tej miejskiej placówki Jerzy Szerszunowicz.
Gra miejska pod hasłem "Odkryj Bojary!", która odbyła się w Noc Muzeów 17 maja, polegała na odnalezieniu kilkunastu miejsc w tej dzielnicy na podstawie zdjęć. Ponieważ budynki znajdują się w różnych jej punktach, aby zobaczyć je wszystkie, trzeba się będzie po Bojarach przespacerować.
Dodatkowo trzeba było rozwiązać zagadki dotyczące historii tej dzielnicy. Jeśli ktoś miał problem z odpowiedzią na któreś z pytań, mógł poprosić o podpowiedź mieszkańców Bojar. Mieszkańcy, którzy zaangażowali się w grę, opowiadali historię swoich domów, ale także o codziennym życiu na Bojarach sprzed lat.
Centrum im. Ludwika Zamenhofa, dzięki współpracy i zaangażowaniu mieszkańców Bojar w projekty placówki, wydało albumy, w których znalazły się fotografie i opowieści ludzi mieszkających lub związanych z Bojarami. Dzielnicę sprzed lat wspominają też najstarsi mieszkańcy Białegostoku w wywiadach, których można wysłuchać w centrum.
Bojary - jak pisze we wstępie do albumu "Bojary" dr Małgorzata Dolistowska z wydziału architektury Politechniki Białostockiej - na początku były wsią, leżącą tuż przy granicy miasta. Do Białegostoku przyłączył ją częściowo w XVIII wieku Jan Klemens Branicki, a jako cała dzielnica w granicach miasta znalazła się pod koniec XIX wieku.
Dr Dolistowska zaznacza, że mimo iż Bojary znajdowały się w pobliżu głównych ulic, ich wygląd pozostawał taki sam, a zabudowa miała charakter podmiejski. Znajdowały się tu zarówno drewniana zabudowa - domy chłopskie, drobnomieszczańskie wille, czynszówki czy domy wielorodzinne, jak i murowane wille czy kamienice.
Najstarsze zachowane domy mają ponad sto lat i bogatą historię. Np. do jednego z nich, w 1905 roku, na spotkanie z członkami konspiracyjnej Polskiej Partii Socjalistycznej przybył Józef Piłsudski, kiedy nie był jeszcze marszałkiem.
Od lat białostoccy historycy, architekci i stowarzyszenia apelują o zachowanie ponad stuletniej drewnianej zabudowy Bojar. Budynki są wpisywane do rejestru zabytków, znalazły się na miejskich szlakach turystycznych, jest też pomysł, by na Bojarach utworzyć park kulturowy.
Z roku na rok zabytkowych budynków jest tam jednak coraz mniej. Coraz więcej z nich popada w ruinę, a na dawnych posesjach powstaje nowoczesne budownictwo. (og, PAP, oprac. kjs, wsz)
Zobacz też:
Białystok: Album "Bojary 3"
Pięćset lat temu Bona Sforza przybyła do Polski, by odmienić kraj i zapisać się na kartach historii jako jedna z najbardziej niezwykłych kobiet swojej epoki. Teraz jej postać wraca na scenę w wyjątkowym poemacie jazzowym, który łączy historię, poezję i jazz.
Maturzyści zakończyli etap edukacji w swoich szkołach. Jak zawsze możemy oglądać efekt pracy supraskiego liceum w galerii przy Świętojańskiej.
Pojawił się w sieci kolejny sezon serialu, na który bardzo czekałem. I chociaż poprzednia, szósta seria, nie należała do najlepszych, teraz “Black mirror”, czyli “Czarne lustro” wraca do swoich najlepszych tradycji.
historyk
Czy tym razem wygra autorka zbioru opowiadań Natalka Suszczyńska? Czy jednak nagroda trafi do rąk reportażystek, których książki generowały ogromne zainteresowanie przez cały rok, czyli Katarzyny Roman-Rawskiej i Anety Prymaki-Oniszk?
Czy zastanawiali się kiedyś Państwo skąd w muzeach biorą się te wszystkie eksponaty, które potem możemy tam podziwiać na wystawach stałych i czasowych?
Po wielkich kasowych sukcesach seriali kryminalnych o trudnych tytułach takich jak: "Śleboda”, "Rojst”, "Forst”, czas, by w teatrze na żywo zagubić się w labiryntach kłamstwa, zbrodni i zapomnianych historii z wojny. Tym razem zamiast "Kruka” będzie Drozda.
Na trzy dni Stadion Chorten Arena staje się na wiosnę jak kraina baśni: są tu niekończące się opowieści, kolorowe scenerie, piękne i mroczne fabuły i przede wszystkim opowiadacze i słuchacze takich historii.
Były kwiaty, wspomnienia i wiele ciepłych życzeń. Wszystkie skierowane do ks. Leoncjusza Tofiluka, proboszcza prawosławnej parafii św. Archanioła Michała w Bielsku Podlaskim, który świętuje jubileusz 90-lecia urodzin. Z tej okazji Fundacja Oikonomos wspólnie z Akademią Supraską zorganizowały wyjątkową wystawę zatytułowaną "Ojciec Leoncjusz. Ikonograf - Malarz -...
Prowadzący:
Andrzej Bajguz