Dominik Sołowiej recenzuje film “Doppelgänger. Sobowtór”

18.02.2024, 11:27, akt. 11:32

Jest duży problem ze scenariuszami filmów szpiegowskich. Współcześni agenci ratują w nich świat skacząc z wieżowców, ścigając się szybkimi samochodami albo walcząc wręcz z setką napastników (i z walki tej wychodząc bez uszczerbku).


Dominik Sołowiej, fot. Monika Kalicka
Dominik Sołowiej, fot. Monika Kalicka

Takie przygody ma za sobą słynny James Bond, Jason Bourne i Ethan Hunt - bohater serii “Mission Impossible”. Ale znawcy historii doskonale wiedzą, że praca szpiega rzadko przypomina fabułę filmu sensacyjnego. To często dziesiątki nieoficjalnych spotkań z politykami i biznesmenami, podróże z kontynentu na kontynent albo przekazywanie dokumentów zaszyfrowanymi kanałami. Są jednak filmy, którym blisko do rzeczywistości. Z prostej przyczyny: ich twórcy eksplorują historię, szukają ciekawych życiorysów, posiłkują się faktami i - jeśli już coś wymyślą - to po to, by nauczyć nas czegoś o przeszłości. Właśnie tak stało się za sprawą doskonałego, opartego na faktach filmu szpiegowskiego w reżyserii Jana Holoubka. “Doppelgänger. Sobowtór” z Jakubem Gierszałem w roli głównej przenosi nas do Polski przełomu lat 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku, kiedy w naszym kraju, m. in. dzięki powstałej w 1980 roku “Solidarności”, rozpoczęły się zmiany, które ostatecznie doprowadziły do upadku komunizmu. Gierszał gra młodego mężczyznę, wracającego do Niemiec na zaproszenie matki, która w 1945 roku, uciekając przed Armią Czerwoną, zmuszona była oddać go polskiej rodzinie. Hans Steiner, bo tak się nazywa główny bohater “Doppelgängera”, jest doskonale wykształconym 30-kilkulatkiem. Zna język niemiecki i francuski, recytuje poezję Heinego i czuje się z krwi i kości Niemcem. Nic więc dziwnego, że nowa rodzina przyjmuje go z otwartymi ramionami. Matka Hansa i jej brat nie wiedzą jednak, że mężczyzna nie jest tym, za kogo się podaje. Tego nie wiedzą także pracownicy francuskiego urzędu emigracyjnego z siedzibą w Strasburgu, którzy zatrudniają inteligentnego, władającego kilkoma językami mężczyznę. A ten, deklarując chęć rozwoju zawodowego, chętnie zostaje po godzinach w pustym urzędzie, przechowującym setki informacji o działających w Polsce zachodnich agentach i członkach antykomunistycznej opozycji, utrzymujących bliskie kontakty z demokratycznym Zachodem. Przypuszczam, że domyślacie się Państwo, dlaczego Steiner jest takim gorliwym pracownikiem. I jaką rolę naprawdę odgrywa. Ale to jedyna oczywista rzecz w tym filmie.

Muszę przyznać, że pierwsze kilkanaście minut “Doppelgängera” wywołuje niedosyt, jakby scenarzysta i reżyser nie mieli pomysłu na zaskoczenie widzów (zgodnie z dobrą radą Alfreda Hitchcocka, by każdy film zaczynał się od symbolicznego trzęsienia ziemi). Ale później, kiedy fabuła “Sobowtóra” szybko się rozwija, zaczynamy rozumieć jej przemyślaną koncepcję. A skupia się ona bardziej na psychologii szpiega niż na technicznych aspektach jego pracy (dlatego “Sobowtór” to raczej wytrawny thriller psychologiczny niż opowieść w stylu Jamesa Bonda, co jest oczywiście niepodważalną wartością tej produkcji). Wyjątkowość filmu tkwi także w bezbłędnej obsadzie: wspomniany już Jakub Gierszał gra oczywiście pierwsze skrzypce, ale doskonale rozpisaną rolę ma Andrzej Seweryn, Katarzyna Herman, Tomasz Schuchardt i Krzysztof Dracz.

Reżyser Jan Holoubek w jednym z wywiadów stwierdził: “To na pewno nie jest opowieść o Służbie Bezpieczeństwa jako takiej. To opowieść o antybohaterze – o agencie, który służy złej sprawie. Interesuje mnie odnalezienie w nim rejonów potencjalnego dobra, a także powodów, dla których stał się właśnie tym, kim się stał. Nie interesuje mnie robienie filmu o człowieku, który czyni zło wyłącznie dla własnej satysfakcji. Chciałem dokonać analizy, skąd bierze się ktoś, kto zawodowo kłamie” (cytat z portalu NaEkranie.pl). Sprawdźmy więc, jak czuje się ktoś, kto przez większość swojego życia kłamał, zdradzał, donosił, wierząc w sprawę z góry skazaną na porażkę. I dlaczego w romantycznych opowieściach o szpiegach nie ma za grosz prawdy.

"Doppelgänger" na pewno spodobałby się Johnowi Le Carré. W filmie Jana Holoubka znajdziemy bowiem ten charakterystyczny surowy, zimnowojenny klimat opowieści o ludziach żyjących na krawędzi, w nieustannym napięciu, świadomych tragiczności swojego zawodu. Z pełnym przekonaniem gratuluję więc Janowi Holoubkowi i Andrzejowi Gołdzie - scenarzyście “Doppelgängera”. Panowie, świetna robota!


Radiowa majówka w centrum Białegostoku na zakończenie długiego weekendu [zdjęcia]


Ciekawi goście, konkursy i kulturalne rozmowy. Polskie Radio Białystok w niedzielę otworzyło mobilne studio przy Ratuszu. Od 9:00 do 12:00 w audycji Podróże po kulturze sprawdzaliśmy, jak zmienia się kulturalna mapa Białegostoku.



"Bona Jazzowo” - Artur i Ewa Żmijewscy w poemacie jazzowym o Bonie Sforzy


Pięćset lat temu Bona Sforza przybyła do Polski, by odmienić kraj i zapisać się na kartach historii jako jedna z najbardziej niezwykłych kobiet swojej epoki. Teraz jej postać wraca na scenę w wyjątkowym poemacie jazzowym, który łączy historię, poezję i jazz.



Prace dyplomowe w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. Artura Grottgera w Supraślu


Maturzyści zakończyli etap edukacji w swoich szkołach. Jak zawsze możemy oglądać efekt pracy supraskiego liceum w galerii przy Świętojańskiej.



Dominik Sołowiej recenzuje siódmy sezon serialu "Black mirror"


Pojawił się w sieci kolejny sezon serialu, na który bardzo czekałem. I chociaż poprzednia, szósta seria, nie należała do najlepszych, teraz “Black mirror”, czyli “Czarne lustro” wraca do swoich najlepszych tradycji.





Finał Nagrody Kazaneckiego - kto wygra?


Czy tym razem wygra autorka zbioru opowiadań Natalka Suszczyńska? Czy jednak nagroda trafi do rąk reportażystek, których książki generowały ogromne zainteresowanie przez cały rok, czyli Katarzyny Roman-Rawskiej i Anety Prymaki-Oniszk?



Wystawa w Muzeum Północno-Mazowieckim w Łomży "Podarowane muzeum"


Czy zastanawiali się kiedyś Państwo skąd w muzeach biorą się te wszystkie eksponaty, które potem możemy tam podziwiać na wystawach stałych i czasowych?



Premiera w BTL-u musicalu rockowego "Serial Killer Story" [zdjęcia]


Po wielkich kasowych sukcesach seriali kryminalnych o trudnych tytułach takich jak: "Śleboda”, "Rojst”, "Forst”, czas, by w teatrze na żywo zagubić się w labiryntach kłamstwa, zbrodni i zapomnianych historii z wojny. Tym razem zamiast "Kruka” będzie Drozda.



Tłumy na 12. Targach Książki w Białymstoku


Na trzy dni Stadion Chorten Arena staje się na wiosnę jak kraina baśni: są tu niekończące się opowieści, kolorowe scenerie, piękne i mroczne fabuły i przede wszystkim opowiadacze i słuchacze takich historii.




 
 

Prowadzący:

Andrzej Bajguz
Olga Gordiejew
Dorota Sokołowska



źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok