Radio Białystok | Magazyny | Podróże po kulturze | "Nowa konstelacja" i "Sygnał" - Dominik Sołowiej recenzuje seriale fantastycznonaukowe
Jeśli lubicie Państwo seriale fantastycznonaukowe, ta recenzja jest dla Was, bo dziś opowiem o dwóch bardzo podobnych do siebie propozycjach, do znalezienia na tej samej platformie streamingowej. Jeden serial zdecydowanie odradzam, natomiast drugi - z mniej renomowaną obsadą - to tytuł, któremu można poświęcić swój cenny czas.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Zacznijmy od serialu słabego, w którym główną rolę gra (niestety) jedna z moich ulubionych skandynawskich aktorek - Noomi Rapace (jeśli pamiętacie trylogię “Millenium” na podstawie powieści Stiega Larssona, to właśnie Rapace wcieliła się tam w rolę hakerki Lisbeth Salander). Serial “Nowa konstelacja” jest historią astronautki Jo Ericsson, która razem z międzynarodową załogą leci w przestrzeń kosmiczną, by tam przeprowadzić skomplikowany eksperyment, mający potwierdzić istnienie tzw. czarnej materii. Kiedy Jo uruchamia skaner, przywieziony w sekrecie na pokład statku, coś nagle uderza w jego poszycie. Ginie dowódca wyprawy, a ci, którzy przeżyją katastrofę, muszą błyskawicznie wrócić na Ziemię, wykorzystując mały statek ratunkowy. Uda im się to po skomplikowanych perypetiach. A kiedy życie astronautów zacznie wracać do normy, wydarzą się rzeczy zaprzeczające logice i zdrowemu rozsądkowi. Okaże się, że za sprawą tajemniczego urządzenia, które Jo Ericsson zabrała na orbitę, mogło dojść do rozszczepienia rzeczywistości, a właściwie... do kwantowego splątania dwóch alternatywnych światów. Co jest więc prawdą? Powrót na Ziemię Jo, a może jej śmierć w wypadku? Może ta metafizyczna dwoistość to efekt jakiegoś upiornego rządowego eksperymentu, który ma za zadanie sprawdzić wytrzymałość astronautów?
Aby nie spoilerować serialu, powyższe pytania pozostawię bez odpowiedzi. Zaznaczę tylko, że z podobną zagadką zmagać się będą bohaterowie niemieckiego serialu science-fiction, którego premiera miała miejsce w marcu tego roku. “Sygnał” to w pewien sposób kopia fabularna “Nowej konstelacji”, chociaż czas premiery sugeruje, że nikt nie miał okazji, by podkradać sobie pomysły. Tu także mamy astronautkę, prowadzącą eksperymenty w międzynarodowej agencji kosmicznej. Ona także doświadcza w kosmosie czegoś, co wydaje się być czystą halucynacją, a po powrocie na Ziemię uczestniczy w wydarzeniach, angażujących nie tylko ją, ale i jej rodzinę, nieświadomą tego, że nagle, za sprawą odkrycia, które miało miejsce tysiące kilometrów stąd, przyszłość ludzkości stanie pod znakiem zapytania.
Tyle o treści obu produkcji. Z pełnym przekonaniem rekomenduję Państwu obejrzenie niemieckiego serialu - mniej spektakularnego i z mniej znaną obsadą. Tu scenariusz ma ręce i nogi, całość splata się w spójną opowieść, z której ostatecznie coś konstruktywnego wynika. Ale potraktujcie ten felieton nie tylko jako zachętę do obejrzenia konkretnego tytułu. To także pretekst do refleksji o współczesnej fantastyce naukowej.
Wspominałem niedawno o fenomenie “Problemu 3 ciał” - serialu, w którym pojawiła się, zagrażająca naszej planecie, obca cywilizacja. “Nowa konstelacja” i “Sygnał” wpisują się w ten klimat, pokazując świat, w którym nic nie jest jednoznaczne - świat ogarnięty niepewnością i szaleństwem. Nie byłoby tych seriali bez fizyki kwantowej, dyskusji o kosmitach, czarnych dziurach, alternatywnych wymiarach i zaginaniu czasoprzestrzeni. Dziś to tematy nośne, które zapładniają wyobraźnię naukowców, pisarzy i publicystów. Czuję w nich jednak jakąś podświadomą próbę ucieczki od ważnych kwestii, którymi trzeba się zająć tu i teraz, związanych z katastrofami ekologicznymi, niestabilnością ekonomiczną świata i wojnami, które nie wybuchłyby, gdyby ludzkość rzeczywiście uczyła się na błędach.
Takich motywów w filmach i serialach będzie coraz więcej, bo z uzasadnioną tęsknotą przyglądamy się kosmicznej przestrzeni, szukając tam nowego domu. Może dlatego pojawiają się w sieci seriale łudząco do siebie podobne? Co Państwo o tym myślicie?
Od ostatniej "Poezji w Puszczy” upłynęły 4 lata, ale ten kameralny festiwal, który ma miejsce w Świnorojach w Dworku Rousso cały czas się rozwija. Jego kameralna formuła jest niezmienna - czytanie na żywo poezji w puszczy, a także spotkania autorskie - to podstawa kontaktu poezji z odbiorcą.
W tym roku przypominamy historię programów kulturalnych Polskiego Radia Białystok. Już wiemy, że wszystko zaczęło się 1975 roku (najprawdopodobniej), czyli przed nami półwiecze istnienia tematyki kulturalnej na naszej antenie.
"Szastały i Stryki. Mój pierwszy świat" - to tytuł książki opisującej historię dwóch mieszczańskich wsi Bielska autorstwa Iwony Zinkiewicz.
Abiturienci odebrali pod koniec tygodnia świadectwa i czekają na maturę, a szkoły artystyczne zaprezentowały prace dyplomowe uczniów. Są wyjątkowe: świeże, energetyczne, pracochłonne i bardzo oryginalne.
Czy można zobaczyć dźwięk? Jak opisać dźwięk ciszy? I co ma to wspólnego z artyzmem? Na te pytania odpowiadają twórcy najnowszej wystawy w Galerii Marszand.
Publiczność ma okazje poznać polski musical sprzed wielu lat, a studenci szansę na sceniczne szlify. Uniwersytet Muzyczny w Białymstoku przygotował premierę musicalu "Błękitny zamek".
Moja koleżanka stwierdziła, że ten serial - cytuję - "mocno ryje beret", czyli, w tłumaczeniu na literacką polszczyznę, intensywnie wpływa na stan naszego umysłu. Jego tematem są bowiem problemy natury psychicznej, z którymi zmagają się ludzie pod każdą szerokością geograficzną, bez względu na wykształcenie, pochodzenie i zamożność.
Błyskotliwe dialogi bohaterów i nieoczekiwane zmiany akcji, czyli opowieść o dwojgu ludziach, których łączy miłość i… nienawiść już za kilka dni w Teatrze Dramatycznym.
Czy moda to niedoceniana dziedzina sztuki? W Białymstoku, mieście o bogatej tradycji włókienniczej, na pewno tak. Szkoda, że nie przyjęły się na dobre pomysły sprowadzania do miasta gwiazd - projektantów i organizowania fashion weeku. Ale na szczęście raz na jakiś czas możemy podziwiać wzory białostockich artystek w dziedzinie projektowania mody.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz