- Śpiewam w mikrojęzyku podlaskim - mówi wokalistka Niczos z Bielska Podlaskiego, która wraz z producentem Swadą z Białegostoku jest wśród dziesięciu finalistów polskiego finału preselekcji do Eurowizji. Ale czy istnieje taki język?
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Naukowcy raczej twierdzą, że nie, że to gwara, a w śpiewie Niczos słychać elementy języka białoruskiego, ukraińskiego, polskiego i rosyjskiego.
- Trudno byłoby autorytetom w dziedzinie językoznawstwa uznać język podlaski za odrębny język - zwraca uwagę przewodniczący Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego dr językoznawstwa Bazyli Siegień.
Czym innym jest gwara podlaska, którą posługuje się np. pan Kolorek, ja bym to określił odmianą polszczyzny kresowej, a jeśli mówimy o gwarze podlaskiej, w której śpiewa Niczos, to już jest gwara wschodniosłowiańska - dodaje dr Bazyli Siegień.
Z kolei lingwistka Maria Bolek oraz Paweł Chról po konsultacji merytorycznej z Andrzejem Żakiem z Instytutu Slawistyki PAN w serwisie "O języku" piszą tak:
Język podlaski - znany jako po swojomu, po naszomu, pudlaśki, prosty język, tutejszy czy chachłacki - to wschodniosłowiański język, który wykształcił się na polsko-ruskim pograniczu kulturowym i językowym. Stanowi wyjątkowy zbiór cech językowych, różniący się zarówno od standardowego ukraińskiego i białoruskiego. Posługuje się nim głównie ludność zamieszkująca część Podlasia i Polesia, co czyni go językiem regionalnym, lecz niezwykle bogatej historii - piszą Maria Bolek oraz Paweł Chról.
Najdalej idzie polsko-białoruski dziennikarz Jan Maksymiuk, który w swojej książce przedstawił nawet swoją koncepcję kodyfikacji języka podlaskiego - jako odrębnego od języka białoruskiego i ukraińskiego. Jak ma się jeszcze do tego śledzikowanie i nadreprezentacja słowa "dla" w podlaskiej mowie? A może rodzi się teraz nowy język?
Koncert, który wyłoni polskiego reprezentanta na Eurowizję w Bazylei - 14 lutego o 20:45 w TVP2. Podlaski duet Niczos i Swada zaprezentuje wtedy piosenkę "Lusterka". A rywalizować będzie m.in z takimi gwiazdami jak: Justyna Steczkowska, Janusz Radek czy Sonia Maselik.
Kilkaset osób zagrożonych ubóstwem czy wykluczeniem może skorzystać z dofinansowania z funduszy unijnych. Dzięki tym pieniądzom można założyć "podmiot ekonomii społecznej", czyli stowarzyszenia, fundacje, koła gospodyń wiejskich, kluby sportowe i stworzyć w nich miejsca pracy.
To jeden z najciekawszych artystów, który fotografuje dla Elle, Harper’s Bazaar, InStyle, Marie Claire czy L’Officiel. Przed jego obiektywem stają znane modelki i modele w stylizacjach najsłynniejszych projektantów. Dawid Klepadło, rocznik ’89, nie zapomina jednak i o Podlasiu, bo to właśnie tu się wychował.
Od dziś Adwent, czyli czas oczekiwania na narodziny Boga. Dymitr Grozdew wielokrotnie sięga po motyw Bożego Narodzenia - zarówno w swoim malarstwie ikonowym, jak i w rysunku.
Obiekty, obrazy i film - trzy nowe prace zasiliły zbiory Galerii Arsenał w Białymstoku. Uzupełniają w ten sposób "Kolekcję II" jednej z najciekawszych galerii sztuki współczesnej, bo Arsenał wielokrotnie pojawia się w rankingach na najwyższych miejscach.
Ekscytują nas nowości filmowe, przeglądamy z wypiekami na twarzy repertuar kin, z nadzieją, że coś nas zaskoczy, coś zatrzyma w tym biegu codziennym, coś poruszy. Oglądamy filmy od dziecka i znamy się na oglądaniu, wszyscy. I z biegiem czasu coraz wyraźniej widzimy, że „wszystko już było”. Że historie, te najbardziej ludzkie w gruncie rzeczy, mówią o tym samym, liczy się...
Nowy film kręcony jest w jednej z podlaskich wsi niedaleko Tykocina. To „Kołtunica”, która znalazła się w konkursie „Ziemia Obiecana” dla studentek i studentów publicznych uczelni filmowych i artystycznych.
Czym są stereotypy Podlasia - inspiracją czy balastem? Drugie wydanie Podlaskiego Kongresu Kultury odbyło się pod hasłem „Znaki szczególne. Kulturowe stereotypy Podlasia”.
Bardzo często podróżując po regionie zaskakują nas duże wystawy w małych miastach. Tak jest m.in w Szczuczynie, który warto odwiedzić by odkryć dokumenty, listy i zdjęcia nigdzie wcześnie niepokazywane.
"Świat dobrych opowiadań zaprasza już od pierwszych zdań. Tak właśnie jest ze “Znajomym z winnicy” - zbiorem, w którym Wojciech Karpiński dzięki czujnemu oku, pełnokrwistym bohaterom i umiejętności opowieści w klarownej formie, serwuje czytelnikom zaskakujące historie”. Tak napisano na okładce książki.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz