Radio Białystok | Sport | Piłka nożna: Litwa – Polska 0:2
Polscy piłkarze przegrali z reprezentacją Litwy 0:2 w towarzyskim meczu w Kownie. Oba gole stracili już w pierwszej połowie, bardzo nieudanej w ich wykonaniu.
Przed meczem było bardzo niespokojnie na stadionie i wokół niego. Grupy polskich pseudokibiców toczyły regularną bitwę z litewskimi służbami ochrony, a także między sobą (zwaśnione grupy z różnych klubów). Chuligani rzucali betonowymi fragmentami trybun, kamieniami, racami i petardami. Już ponad godzinę przed meczem dodatkowe siły policji otoczyły trybunę dla gości.
"Bardzo prosimy kibiców o zachowanie spokoju" - zaapelował niemal błagalnym tonem spiker zawodów. W końcu sytuacja się uspokoiła i spotkanie rozpoczęło się zgodnie z planem. Na trybunach polscy fani stanowili większość.
W bramce Franciszek Smuda wystawił debiutanta - Sebastiana Małkowskiego z Lechii Gdańsk, a nie typowanego przez media do tej roli Grzegorza Sandomierskiego.
Między 19. i 29. minutą polscy piłkarze stracili dwa gole, oba po płaskich strzałach z okolic szesnastego metra. Najpierw Małkowskiego pokonał niepilnowany Saulius Mikoliunas, a w drugim przypadku Edgaras Cesnauskis. "Franek Smuda, gdzie te cuda?" - krzyknęli polscy fani.
Polacy grali wolno, bez pomysłu. Dwukrotnie próbował Robert Lewandowski, ale najbliżej szczęścia był tuż przed przerwą Ludovic Obraniak. Skrzydłowy Lille zmarnował sytuację sam na sam - trafił prosto w golkipera gospodarzy.
W drugiej połowie Smuda wprowadził do gry Sławomira Peszkę oraz Kamila Grosickiego. Ponieważ na murawie pozostali Ludovic Obraniak i Jakub Błaszczykowski, w składzie biało-czerwonych było czterech nominalnych skrzydłowych.
W 60. litewski pomocnik Widzewa - Mindaugas Panka - uciekł lewą stroną obrońcom, ale jego strzał trafił w słupek. W odpowiedzi, chwilę później groźnie uderzył Grosicki - piłka potoczyła się przy linii bramkowej i padła łupem defensywy gospodarzy.
W ostatnim kwadransie Polacy osiągnęli przewagę, której efektem było kilka groźnych strzałów. Kamil Glik kopnął nad bramką, a uderzenie Rogera z rzutu wolnego obronił wprowadzony po przerwie Ernestas Setkus.
Biało-czerwoni ponieśli pierwszą w tym roku porażkę. Wcześniej - w lutym - pokonali po 1:0 Mołdawię i Norwegię. (PAP, oprac. mCzar)
Zobacz też:
Niespokojnie przed meczem Litwy z Polską