Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkanka Bielska Podlaskiego pomogła 8-latkowi, który wyszedł sam z domu i się zgubił
Takie postawy warto naśladować. 67-letnia mieszkanka Bielska Podlaskiego zainteresowała się losem małego chłopca, który płakał na ulicy. Okazało się, że 8-latek wyszedł sam z domu szukać taty. Zabłądził i nie potrafił trafić z powrotem do domu.
Do zdarzenia na jednej z ulic w Bielsku Podlaskim.
Bielsczanka spotkała na chodniku płaczącego i wystraszonego chłopca, który był sam. Chłopiec powiedział, że wyszedł z domu szukać taty. 67-latka, chcąc pomóc dziecku, przyprowadziła go do bielskich policjantów. Na miejscu malcem zaopiekowały się funkcjonariuszki. Mundurowe od razu zaczęły poszukiwania opiekunów. W rozmowie z dzieckiem ustaliły, że chłopiec został sam w domu, ponieważ jego tata wyszedł na chwilę. Jednak chłopiec postanowił poszukać taty i również wyszedł. Dziecko nie potrafiło wskazać, gdzie mieszka. Nie wiedział też dokąd poszedł tata - mówi sierż. sztab. Agnieszka Skwierczyńska z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Bielskie policjantki ustaliły mundurowe kim jest ojciec dziecka oraz szkołę, w której chłopiec uczy się.
Skontaktowały się z ojcem, który odebrał syna z komendy. Mężczyzna był trzeźwy.
Zgodnie z prawem, dziecko które ukończyło 7 lat, może zostać samo w domu. Eksperci wskazują jednak, że odpowiedni wiek to 10, a nawet 13 lat.
Dzięki szybkiej reakcji matki i białostockich policjantów ta historia miała szczęśliwe zakończenie.