Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Miasto otacza jego gospodarstwo i pozwala postawić wysoki blok. Rolnik protestuje
Kiedyś gospodarstwo rolne było na granicy Łomży. Po kilkudziesięciu latach "miasto" je otoczyło, ale rolnik, Paweł Weber, cały czas je prowadzi. Dookoła niego są garaże i jednostka wojskowa. Ale teraz, na sąsiedniej działce może powstać blok wybudowany przez dewelopera.
Rolnik obawia się, że nowym lokatorom jego gospodarstwo będzie przeszkadzało, co doprowadzi do konfliktu i może zagrozić jego pracy. Dlatego postanowił zaprotestować przeciwko planowanej budowie.
Walczę w swojej obronie, obronie swojego miejsca pracy, spokoju i miru domowego. Ta inwestycja zburzy moje całe życie rodzinne. Dzisiaj rolnik może być i na wsi zagrożony. Czuć ten zapach wsi, ale nie daj Boże trafi się taki potencjalny lokator, któremu będzie wszystko przeszkadzało. Czy krowa będzie muczała za cielakiem. Bo to jest normalne. Czy jazda tym ciągnikiem po 20. A czasami trzeba bo jak są żniwa, no to niestety. Ja nie powiem, przepraszam, nie ogłoszę tego tutaj. Uciążliwością są też zapachy. Bo przy produkcji zwierząt niestety, ale są zapachy - mówi rolnik, Paweł Weber.
- Na pewno państwo słyszeli o historii rolnika koło Łodzi. Gdzie jakaś ważna osoba się wybudowała, przyszła do niego jako sąsiada no i zaczęła obora przeszkadzać. I już konkretne wyroki sądowe, 120 tysięcy kary. Został rolnik ukarany. Mimo tego, że on był pierwszy - dodaje.
Teraz ta władza samorządowa, pan prezydent, bo do niego mam największy żal, że próbuje mnie wykluczyć z tego miejsca. Jestem dyskryminowany Najbardziej w całej sprawie szokującą jest ta decyzja o której się dowiedziałem za pośrednictwem mediów. Że już wcześniej toczyło się postępowanie w sprawie tej działki i nie byłem poinformowany - skarży się Paweł Weber.
Jak informuje Łukasz Czech z Urzędu Miasta w Łomży, wniosek był już rozpatrywany.
Teraz urzędnicy zajęli się nim ponownie, bo działka zmieniła właściciela.
W Urzędzie Miejskim w Łomży prowadzone jest postępowanie o wydanie warunków zabudowy dla nieruchomości, położonej w rejonie ulic Piłsudskiego i Raganowicza, na podstawie wniosku prywatnego inwestora. Podstawą do rozpatrywania tego wniosku są przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Parametry inwestycji, takie jak wysokość obiektu i inne wskaźniki zagospodarowania zostaną określone na podstawie analizy urbanistycznej. W tym postępowaniu stroną jest sąsiadujący rolnik, korzystający z przysługujących mu uprawnień - wyjaśnia Łukasz Czech.
- W 2024 roku, dla innego inwestora, zostało wydane pozwolenie na budowę budynku mieszkalnego wielorodzinnego z częścią usługowo-handlową w parterze wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną, wewnętrznym układem komunikacji pieszej i kołowej. Ale w międzyczasie zmienił się inwestor i właściciel tej działki. W związku z czym ten nowy wystąpił o wydanie nowych warunków zabudowy - dodaje urzędnik.
Rolnik o wsparcie poprosił też Izbę Rolniczą.
Ta zwróciła się z apelem, między innymi, do prezydenta Łomży. Jednocześnie miało to też służyć nagłośnieniu sprawy, żeby potencjalni kupujący mieszkania w bloku, który może powstać, wiedzieli, jakie będą mieli sąsiedztwo - mówi Zdzisław Łuba z Podlaskiej Izby Rolniczej.
To swego czasu była jeszcze wioska, tam gdzie pan Weber mieszka. A że miasto Łomża tak się rozrasta. no to podeszło już pod granicę jego gospodarstwa. Nie zabronimy deweloperowi budować się. Ale my, jako Izba, chcemy i zwróciliśmy się do prezydenta miasta i nie tylko do prezydenta miasta o to, żeby uświadomić osobom, które będą miały zamiar wykupić tamte mieszkania, żeby wiedziały z czym to się wiąże. Tam nasz kolega rolnik prowadzi produkcję zwierzęcą, więc te zapachy są. Ktoś powie, że to śmierdzi, no my uważamy, że zapachy na wsi były, są i będą. I chcemy, żeby te osoby były świadome tego, na co się piszą - dodaje Zdzisław Łuba.
| red: at