Radio Białystok | Wiadomości | Kraj: Prokuratura i policja razem przeciw rasizmowi
Zwalczanie przestępstw na tle rasistowskim będzie priorytetem - zapewniają służby. O współpracy i koordynacji działań prokuratury i policji w ściganiu przestępstw na tle rasistowskim i popełnianych z nienawiści rozmawiał w czwartek (04.07) prokurator generalny Andrzej Seremet z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem.
Seremet zapowiedział, że w każdej prokuraturze rejonowej będzie co najmniej jeden prokurator dostępny przez całą dobę dla policji, w przypadku kiedy trzeba będzie oceniać zebrany materiał dowodowy. Mógłby on podjąć szybką decyzję o tymczasowym areszcie, postawieniu zarzutów lub zwolnieniu, jeśli materiały byłyby niewystarczające. Seremet wskazał, że prokuratorzy ci, wraz z przedstawicielami MSW i policji, przejdą jesienią tego roku specjalne szkolenia i warsztaty.
Minister spraw wewnętrznych podkreślił, że jest przekonany o poprawie skuteczności organów ścigania. Dodał, że trudno jednak od razu spodziewać się efektów. "Zdajemy sobie sprawę z panem prokuratorem, że to zjawisko nie zniknie w ciągu najbliższych paru miesięcy. Tutaj determinacja państwa jest silna, ale wymaga to wielu wysiłków i jeszcze trochę czasu" - stwierdził Sienkiewicz.
Tymczasem przedstawiciele związku zawodowego prokuratorów z okręgu białostockiego przyjęli uchwałę, w której wskazują, że ma miejsce kampania medialna "przejawiająca się w naruszaniu godności prokuratorów", związana z orzeczeniami w sprawach związanych m.in. z publicznym propagowaniem faszyzmu. "Prokuratorzy w niniejszych sprawach stosowali zasady obowiązujące w polskim procesie karnym i nie ulegli zmiennym trendom politycznym" - uważa Rada Okręgowa Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w Białymstoku.
Chodzi o decyzję jednego z prokuratorów Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie swastyki. W uzasadnieniu tego postanowienia znalazł się m.in. argument, że swastyka niekoniecznie musi być kojarzona z faszyzmem, bo "w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności". Po nagłośnieniu sprawy przez media białostocka prokuratura okręgowa decyzję o odmowie wszczęcia uznała za błędną, a tezę, że swastyka niekoniecznie musi być kojarzona z ustrojem faszystowskim za "zdecydowanie nieprawdziwą" w polskich realiach historycznych i społecznych.
W Białymstoku od jakiegoś czasu dochodzi do różnych wydarzeń o charakterze rasistowskim. Kilka tygodni temu nieustaleni sprawcy podpalili mieszkanie, do którego do swojej polskiej rodziny przyjechał Hindus. Wcześniej miały miejsce podpalenia mieszkań rodzin czeczeńskich czy rodziny polsko-pakistańskiej. Była też próba podpalenia Domu Kultury Muzułmańskiej; w mieście malowane są swastyki. Różne środowiska zarzucają organom ścigania brak efektów w ustalaniu sprawców tych zdarzeń.
Z kolei Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód umorzyła śledztwo w sprawie obraźliwych wpisów w internecie na temat pewnego przedsiębiorcy, którego nazwano m.in. "żydowskie ścierwo", "gruby Żyd". Powołując się na opinię biegłego językoznawcy, prokuratura uznała, że nie doszło do przestępstwa znieważenia człowieka i umorzyła postępowanie, a biegła - jak podała gazeta - miała uznać te określenia za "stereotypowe", "ironiczne" i "satyryczne". Prokuratura Okręgowa w Kielcach uznała, że decyzja o umorzeniu śledztwa była nietrafna i nakazała dalsze prowadzenie tej sprawy.
Przed czwartkowym spotkaniem z prokuratorem generalnym szef MSW mówił, że środowisko odpowiadające za rasistowskie ekscesy w Białymstoku zostało "policzone prawie co do sztuki". "Wiemy o nim naprawdę dużo i nie tylko w tym czasie, w którym to się ostatnio działo, ale także wykonano olbrzymią pracę, analizując wszystkie wypadki, które były przez lata do tej pory w Białymstoku" - podkreślił. Dodał, że kilkadziesiąt osób zostało w tej sprawie przesłuchanych lub poproszonych o wyjaśnienia, co "zbudowało bardzo solidną wiedzę o tym zjawisku w Białymstoku".
"To, co uważam za swój jakiś tam sukces (...) to jednak to, że od czasu Białegostoku wszyscy mamy poczucie, że mamy do czynienia z pewnym problemem, który państwo musi rozwiązać. W całości, to znaczy zarówno po stronie ministerstwa spraw wewnętrznych, ministerstwa sprawiedliwości, prokuratury generalnej, ale także tych programów, które są w gestii innych ministrów i to, aby nie dopuszczać do tego rodzaju związków, które potem mają wpływ na całą lokalną społeczność" - powiedział Sienkiewicz.
Zaznaczył, że sprawa dotycząca wydarzeń w Białymstoku nie została zakończona. "Jestem przekonany, że prędzej czy później, będziemy mieli osoby, które dokonały tych podpaleń i rozliczymy ich także w sensie prawnym z tych czynów, a nie tylko i wyłącznie poprzez działania prewencyjne" - powiedział.
Ocenił, że to, co jest w całym zjawisku najbardziej niepokojące, to fakt, że "pewien ekstremizm, ruch o charakterze pseudokibicowskim, czy - jak się to mówi kolokwialnie - kibolskim oraz zorganizowane formy przestępczości zaczynają tworzyć jeden związek". "To jest wtedy niebezpieczne, kiedy nagle się tam pojawiają duże pieniądze pochodzące z przestępstw, które pomagają niejako w rozwoju tych zjawisk. To jest w tej chwili naszym celem numer jeden - żeby dobrze to rozpoznać, żeby mieć mapę, wiedzieć jak działać" - podkreślił szef resortu sprawiedliwości.
W zeszłym roku do sądów w sprawach o przestępstwa na tle rasowym trafiły akty oskarżenia przeciwko 139 osobom. Wyroki skazujące zapadły wobec 59 osób. (PAP, oprac. lep, zmj)
Zobacz też:
Kraj: List w sprawie mowy nienawiści