Białystok: Umorzone postępowanie wobec zastępcy burmistrza Sokółki

Zastępca burmistrza Sokółki postąpił niewłaściwie, ale w trosce o dobro miasta. Tak uznał białostocki sąd i umorzył wobec niego postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy przetargu na budowę fontanny miejskiej.

Piotr B. oskarżony był o przekroczenie uprawnień. Zdaniem śledczych, ujawnił on kilku przedsiębiorcom ważne informacje na temat przetargu.

Akt oskarżenia powstał na podstawie nagrań z podsłuchów. Jak powiedział sędzia Tomasz Pannert podsłuch trwał prawie pół roku, a efektem było kilka minut nagrania.

Słychać na nim, jak Piotr B. informuje parę osób, że nie ma jeszcze żadnych ofert na wykonanie fontanny, a kwota jaką miasto na to przeznaczyło to 350 tys. zł. Oskarżony tłumaczył, że zapraszał znane i sprawdzone firmy do udziału w przetargu, bo bał się, że nikt się nie zgłosi. Sąd mu uwierzył.

Jak mówił sędzia Pannert "te kilka minut rozmowy zaufania do organów władzy publicznej nie buduje. Mając jednak na uwadze motywację działania zastępcy burmistrza, sąd doszedł do przekonania, że czyn zarzucony oskarżonemu cechuje się znikomą społeczną szkodliwością, tym samym pozbawiony jest cech przestępstwa".

Piotr B. nie chciał komentować wyroku. Powiedział jedynie, że to raczej nie koniec, bo prokurator pewnie się odwoła. Sam prokurator jeszcze nie wie, czy to zrobi.

W sprawie oskarżony był też kuzyn burmistrza - Dawid B. Śledczy zarzucili mu, że nakłonił jedną z firm do wydania referencji innej firmie startującej w przetargu na budowę fontanny ze wsteczną datą i nieprawdziwymi informacjami. Sąd go jednak uniewinnił.

Wyrok jest nieprawomocny. (mn/wsz)

Zobacz też:
Sokółka: Zastępca burmistrza i jego kuzyn na ławie oskarżonych