Radio Białystok | Wiadomości | Region: Wideokonferencja w sądach nie jest zbyt popularna
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Zamiast jechać do innego miasta, wystarczy stanąć przed kamerą i mikrofonem. W wielu sądach w Polsce, także w Podlaskiem, jest już możliwość przesłuchiwania stron poprzez wideokonferencję.
W przypadku biegłych sądy często korzystają z tego ułatwienia, inaczej jest gdy chodzi o świadków - przyznaje rzecznik Sądu Rejonowego w Białymstoku sędzia Ewa Dakowicz. W pierwszej kolejności sąd wysyła do świadka wezwanie. Dopiero gdy ten informuje, że nie może przyjechać do innego miasta, korzysta się z pomocy tamtejszego sądu. Najczęściej wysyła się tam pytania, które ma się zadać.
Ale - zdaniem sędziego Grzegorza Karasia z Wrocławia - dużo lepszym rozwiązaniem jest wideokonferencja. "Świadek przychodzi do najbliższego sądu, staje przed kamerą przed mikrofonem. W innej części Polski będzie sędzia, adwokaci, strony, które będą mogły swobodnie zadawać temu świadkowi pytania. Takie rozwiązanie spowoduje niesamowite oszczędności jeśli chodzi o czas i pieniądz" - mówi sędzia Grzegorz Karaś.
I w wielu polskich sądach jest to już technicznie możliwe, a jednak rzadko stosowane. "Pewnie taką ogólną przyczyną jest taka obawa przed nowymi rozwiązaniami technicznymi" - uważa sędzia Ewa Dakowicz. I dodaje: "myślę, że warto pierwszy raz spróbować".
Niezbędny do tego sprzęt powinien pojawić się we wszystkich salach wszystkich sądów w Podlaskiem do końca lutego. (mn/wsz)