Radio Białystok | Wiadomości | Liczyli na kontrakt, a tymczasem liczą straty. Armia unieważniła przetargi na mundury
Zrobili zapasy, zatrudnili ludzi i zostali na lodzie. Polska armia z dnia na dzień unieważniła wszystkie przetargi na dostawę umundurowania, jakie miały być realizowane w tym roku.
To oznacza bardzo poważne kłopoty oferentów i ich dostawców, którzy - tak jak Białostocka Wykończalnia Tkanin - licząc na podpisane kontraktów, uruchomili pełne moce przerobowe, a teraz z dnia na dzień zostali z pełnymi magazynami materiałów. Do końca czerwca miały powstać z nich nowe mundury dla polskiej armii.
Ogłoszenie o przetargu na uszycie prawie 170 tysięcy mundurów polowych ukazało się pod koniec 2015 roku. Początkowo polskie szwalnie walczyły o zmianę warunków tak, by premiowane były firmy zatrudniające osoby niepełnosprawne. To się udało, dzięki czemu z postępowania odpadła spółka powiązana z chińską branżą tekstylną i polskie konsorcjum zostało jedynym oferentem, który zobowiązał się dostarczyć pierwszą transzę mundurów do końca czerwca.
Białostocka firma wyprodukowała już 250 tys. metrów materiału
To było w marcu. Potem oczekiwano na podpisanie umowy i szykowano się, by zdążyć z realizacją zamówienia. Nadszedł maj i ostatecznie umowy nie podpisano, bo 2 Regionalna Baza Logistyczna w Rembertowie właśnie unieważniła wszystkie przetargi na dostawę umundurowania. Szwalnia z Limanowej z dnia na dzień została bez pracy, a Białostocka Wykończalnia Tkanin, która jest największym dostawcą materiałów na mundury, została z blisko 250 tysiącami metrów gotowego produktu.
Zakup przędzy i wytworzenie tkaniny pochłonęło prawie 9 milionów złotych - mówi Romuald Klimiuk z Białostockiej Wykończalni Tkanin. Gotowa tkanina musi czekać w magazynach na kolejną okazję sprzedaży dla polskiej armii, bo wzory są chronione prawem i nie mogą być udostępnione innym kupującym.
Romuald Klimiuk przyznaje, że działali, podejmując ryzyko, ale - jak podkreśla - w dotychczasowej kilkunastoletniej współpracy nigdy nie było podobnego przypadku unieważniania przetargów - tym bardziej, że określone przez zamawiającego terminy zobowiązywały do szybkiego działania.
"Zmieniły się priorytety dotyczące modernizacji polskiej armii"
- Zmieniły się priorytety dotyczące modernizacji polskiej armii i zablokowano wszystkie pieniądze przeznaczone na zakup umundurowania. Takie polecenie przyszło z góry, czyli z Ministerstwa Obrony Narodowej - wyjaśnia rzecznik 2 Regionalnej Bazy Logistycznej Arkadiusz Miksa. Mimo prób, nie udało nam się uzyskać szczegółowych informacji z MON na ten temat.
Zdaniem kierownika zakładu Bezpieczeństwa Międzynarodowego Uniwersytetu w Białymstoku profesora Daniela Boćkowskiego, działanie MON jest wyjątkowo niezrozumiałe, bo może doprowadzić do upadku polskich przedsiębiorstw. - A także daje niepokojący sygnał sojusznikom z NATO, że nie stać nas już nawet na mundury - podkreśla Boćkowski.
Na unieważnieniu tylko jednego przetargu białostocka spółka straciła prawie 9 milionów złotych. Łączne straty branży trudne są do oszacowania, bo chodzi o kilka dużych postępowań. Szef działu tkanin mundurowych w Białostockiej Wykańczalni Tkanin dodaje, że w przyszłości do czasu podpisania umowy firma nie będzie czyniła aż tak poważnych przygotowań. (rm/zmj)