Radio Białystok | Wiadomości | Sąd Rejonowy w Białymstoku bada, czy manifestacja ws. gminy Grabówka była legalna
Sąd w Białymstoku ustala, czy manifestacja zwolenników utworzenia gminy Grabówka była legalna. Policja chce, by dwaj organizatorzy akcji, polegającej na blokowaniu ruchu samochodów, zostali ukarani.
Organizowane przed rokiem uliczne protesty miały związek z decyzją rządu, który uchylił decyzję poprzedników o utworzeniu gminy Grabówka. Miała być ona wydzielona z gminy Supraśl. Protestujący chodzili po przejściach dla pieszych i blokowali w ten sposób ruch na rondzie w Grabówce.
Dwóch organizatorów akcji obwiniono o to, że umyślnie nie podjęli środków niezbędnych do zapewnienia zgodnego z przepisami prawa przebiegu zgromadzenia.
W postępowaniu nakazowym sąd orzekł grzywny w wysokości 600 i 700 zł
Ponieważ obaj złożyli sprzeciw od wyroków, sprawa zostanie rozstrzygnięta po postępowaniu dowodowym.
We wtorek (15.11) sądowi rejonowemu nie udało się go zakończyć, proces został przerwany do połowy grudnia. Obwinieni chcą bowiem zapoznać się z zapisem ich telefonicznych rozmów z dyżurnymi policji; niewykluczone, że dyżurny komendy wojewódzkiej zostanie wezwany na świadka.
Sąd ustala przede wszystkim, czy zgromadzenia były legalne, tzn. zgłoszone w terminie, i czy nie zostało odwołane. W czasie wtorkowej rozprawy pojawił się też wątek tego, co policja uznaje za "ciągłe" blokowanie ruchu.
Jeden z obwinionych pytał przesłuchiwanego przez sąd policjanta, co - przy trwającym dwie godziny proteście - policja uważa za blokowanie ciągłe, kiedy manifestanci, chodząc po przejściu dla pieszych, co jakiś czas przepuszczają samochody, a pojazdom uprzywilejowanym od razu umożliwiają przejazd.
"Blokowanie jest wtedy, gdy droga nie jest przejezdna w żadnym kierunku" - mówił świadek. Wprost na pytanie nie odpowiedział.
Gmina Grabówka miała powstać od 1 stycznia 2016 roku
Kilka miesięcy wcześniej taką decyzję podjął rząd ówczesnej premier Ewy Kopacz, rozpoczęły się przygotowania administracyjne i prawne do działalności nowego samorządu.
Tuż przed końcem roku premier Beata Szydło podpisała jednak rozporządzenie, które decyzję poprzedników uchyliło. W uzasadnieniu było m.in. powołanie się na wyniki gminnego referendum, przeprowadzonego w ramach konsultacji społecznych przed decyzją poprzedniego rządu, oraz na negatywne opinie dot. planowanych podziałów.
Po zapowiedziach rządu o planach cofnięcia decyzji poprzedników, przedstawiciele miejscowości, które miały wejść w skład gm. Grabówka, zaczęli akcję protestacyjną, m.in. pikiety na drodze prowadzącej do przejścia granicznego z Białorusią w Bobrownikach.
W marcu tego roku zwolennicy podzielenia gminy doprowadzili do referendum ws. odwołania burmistrza Supraśla. Głosowanie nie było jednak wiążące - nie została osiągnięta wymagana w przepisach frekwencja. (PAP, oprac. sk)
Zobacz też:
Region: Nie będzie nowej gminy Grabówka. Premier podpisała rozporządzenie
Region: Zwolennicy i przeciwnicy podziału gminy Supraśl wyszli na ulice