Czy białostoczanom przeszkadzają wielkoformatowe reklamy w centrum miasta?

Wielkogabarytowe reklamy wciąż zasłaniają wiele budynków w Białymstoku. Ostatnio uwagę mieszkańców przykuł baner w pobliżu kościoła świętego Rocha, który informuje o wyprzedaży w jednej z galerii handlowych.

Takie reklamy, na tego typu perełkach architektonicznych jak kościół świętego Rocha i jego otoczenie, są niedopuszczalne - uważa Radosław Puśko z Instytutu Działań Miejskich.

Dodaje, że takie budynki powinny być szczególnie zadbane i wyeksponowane.

Reklamy również na Centralu 

Społecznik zaznacza, że nie jest to problem tylko tego baneru i wskazuje na reklamę na Centralu. 

"Pod tą płachtą reklamową jest fantastyczny budynek - przykład architektury socrealistycznej, który też warto eksponować i zachować" - zwraca uwagę Radosław Puśko. Jego zdaniem ta kwestia powinna być uregulowana prawnie. "Brak uchwały krajobrazowej determinuje wiele złych rzeczy w Białymstoku" - przekonuje.

Rzecznik prezydenta Białegostoku Urszula Mirończuk poinformowała nas, że prace nad sporządzeniem projektu uchwały krajobrazowej wciąż trwają i że potrzebny jest jeszcze czas, aby dopracować szczegóły.

"Baner wisi zgodnie z prawem" - mówi proboszcz parafii św. Rocha

Proboszcz parafii świętego Rocha ksiądz Tadeusz Żdanuk powiedział nam, że baner wisi zgodnie z prawem, a parafianie nigdy nie zgłaszali, że reklama im przeszkadza. Proboszcz podkreślił też, że pieniądze z przychodów z reklamy przeznaczone są na remonty świątyni i zabytków. Nie chciał jednak wypowiedzieć się do mikrofonu.

| red: sk