Radio Białystok | Wiadomości | Czy wypuszczając podejrzanego siemiatyccy śledczy nie popełnili błędu? - sprawdza to białostocka prokuratura
Prokuratura w Białymstoku wszczęła postępowanie sprawdzające wobec siemiatyckich śledczych.
Chodzi o decyzje dotyczące podejrzanego o zuchwałą kradzież z drohiczyńskiej kurii, z której zrabowano kilkaset tysięcy złotych. Mężczyznę udało się zatrzymać dopiero po ośmiu miesiącach poszukiwań, jednak niewykluczone, że po decyzji prokuratury mundurowi ponownie będą musieli go szukać.
Włamanie do Kurii Diecezjalnej - policja szuka sprawców
Do kradzieży z budynków drohiczyńskiej kurii doszło w nocy z 28 na 29 stycznia. Od tamtej pory podlascy policjanci poszukiwali sprawcy, którego zarejestrowały kamery monitoringu. Choć nagranie było słabej jakości, kilka dni temu udało się go zatrzymać w Rybniku.
Mężczyzna przyznał się do winy
38-latek przyznał się do winy, a policjantom tłumaczył, że skradzione blisko 400 tysięcy złotych przehulał – informuje rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Teraz policjanci nie kryją rozczarowania, bo siemiatycka prokuratura uznała, że mężczyzna, który był już wcześniej karany za podobne przestępstwa, nie trafi do aresztu, a wystarczy jedynie dozór policji, zakaz opuszczania kraju i 100 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.
Błąd śledczych?
I właśnie ta decyzja będzie teraz analizowana przez śledczych z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Jak mówi rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń - mają oni sprawdzić, czy śledczy z Siemiatycz nie popełnili błędu wypuszczając podejrzanego.
Wierni parafii pw. świętego Wojciecha w Białymstoku nie będą już otrzymywać pisemnych próśb o uregulowanie zaległości finansowych wobec parafii.
Policja nie ujawnia co ukradziono, ale potwierdza, że poszukuje sprawcy bądź sprawców włamania do Kurii Diecezjalnej w Drohiczynie.
Nawet do 10 lat więzienia grozi mężczyznom, którzy okradli kościelną skarbonkę w Juchnowcu Kościelnym.
Policjanci szukają złodziei, którzy włamali się do kościoła w Milejczycach.