Radio Białystok | Wiadomości | Tołwiński: NFZ trzeba zlikwidować
Wydłużą się kolejki do specjalistów, będzie mniej zabiegów w szpitalach - tak podsumował dziś (28.07) projekt budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia na 2011 podlaski poseł PiS Krzysztof Tołwiński. Nie będzie też zwrotu pieniędzy za nadwykonania tegorocznych kontraktów - dodał poseł.
"Jest mniej środków na leczenie szpitalne, rehabilitację, opiekę psychiatryczną i ambulatoryjną - wszędzie poza refundacją leków" - mówi poseł Tołwiński. I dodaję, ze ten projekt sprawie, że zadłużenie szpitali wzrośnie.
"NFZ trzeba zlikwidować" - konkluduje poseł, który jeszcze kilka lat temu był za utworzeniem tej instytucji. Szkodliwe jest bowiem - jego zdaniem - aby za kontraktowanie i finansowanie świadczeń odpowiadała jedna i ta sama instytucja.
Poseł Krzysztof Tołwiński sygnalizował też, że są dysproporcje w dostępie do usług medycznych w różnych województwach. W niektórych limity nie są wyczerpywane, a w innych - tak jak na Podlasiu - są ciągle nadwykonania, za które w ostatnich latach nie ma zwrotu pieniędzy z NFZ-tu. "Nie byłoby o czym mówić - dodaje Tołwiński - gdyby nie dotyczyło to nawet takich usług, które ratują życie pacjentom".
Posłowi wtórował dziś przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia w Białymstoku - Eugeniusz Muszyc. Dał on szefowi NFZ-tu żółtą kartkę za przygotowanie projektu budżetu an przyszły rok.
Ponadto na konferencji prasowej poseł Krzysztof Tołwiński zaprezentował interpelację skierowaną do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie pomocy powodzianom. W województwie podlaskim są organizowane zbiórki pasz objętościowych i zbóż, ale nie pieniędzy na ich transport. Stąd też poseł postuluje, aby rząd znalazł pieniądze w budżecie na transport pomocy dla rolników z terenów dotkniętych powodzią.
Poseł Tołwiński odniósł się także do incydentu z 11 lipca tego roku kiedy to na teren Białorusi nie wpuszczono posła Roberta Tyszkiewicza. W liście do ministra spraw zagranicznych poseł Tołwiński pyta czy była to własna inicjatywa szefa grupy parlamentarnej Polska - Białoruś czy też była to akcja uzgodniona z MSZ. Dlaczego poseł Tyszkiewicz był w oficjalnej delegacji Sejmu choć wiadomo, że jest on na Białorusi persona non grata? - pytał dzisiaj Krzysztof Tołwiński. (kjs)
Zobacz też:
Robert Tyszkiewicz nie wpuszczony na Białoruś