Radio Białystok | Wiadomości | Manifestacja przed siedzibą podlaskiego oddziału NFZ
Około trzystu osób protestowało przed siedzibą Podlaskiego Oddziału NFZ w Białymstoku.
Manifestujący mieli ze sobą m.in. transparenty z napisami "Narodowy Fundusz Zdrowia przyczynia się do likwidacji szpitali", "Zlikwidować NFZ" czy "Precz z dyskryminacją". Przynieśli ze sobą kule rehabilitacyjne i wózek dla niepełnosprawnych, co miało symbolizować, że szpitale są traktowane jak "kula u nogi" NFZ. Przekazali je władzom podlaskiego NFZ.
Związkowcy głównych central związkowych oraz pacjenci są niezadowoleni z przebiegu kontraktowania leczenia pacjentów w przyszłym roku.
Między innymi trzy największe podlaskie szpitale nie będą mogły leczyć pacjentów w ramach ubezpieczenia na dziennej rehabilitacji, nie będą też udzielać porad lekarskich. W wielu przypadkach pacjent będzie musiał leczyć się w kilku miejscach, zamiast kompleksowo uzyskać pomoc w jednym, jak na przykład w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.
Przewodniczący Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia Eugeniusz Muszyc mówił, że "kto nie rozumie, że Uniwersytecki Szpital Kliniczny, Szpital Wojewódzki, Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny, szpitale powiatowe powinny mieć rehabilitację - ten nic nie rozumie...".
Spór o "rehabilitację dzienną
Spór dotyczy świadczeń rehabilitacyjnych w poradniach, zlecanych przez specjalistów oraz o tzw. rehabilitację dzienną, a nie o oddziały szpitalne. Protestujący podkreślali, że w konkursie na te świadczenia wybrane zostały przez NFZ głównie placówki niepubliczne, czasem będące dopiero w organizacji.
Domagający się wyjaśnień od dyrektora podlaskiego NFZ Jacka Roledera protestujący tłumnie weszli do siedziby Funduszu. Chcieli usłyszeć w czym oferty przegranych w konkursie placówek były gorsze od tych, którzy kontrakty dostali.
Przekazali dyrektorowi protest, w którym podkreślali, że "zagrożona jest kompleksowość świadczeń" rehabilitacyjnych w regionie, a publicznym placówkom grozi likwidacja, która będzie efektem stałego zadłużania się. Związkowcy z Grajewa przekazali listę z podpisami około 3 tysięcy pacjentów wyrażających sprzeciw wobec zaistniałej sytuacji.
"Unieważnienie konkursu nie wchodzi w grę"
Dyrektor Podlaskiego Oddziału NFZ Jacek Roleder powiedział dziennikarzom, że unieważnienie konkursu nie wchodzi w grę, bo nie ma czasu na przeprowadzenie wszystkich procedur prawnych, by ogłosić i rozstrzygnąć nowy konkurs tak, by pacjenci mieli świadczenia od 1 stycznia. Powiedział, że jeżeli po zakończeniu kontraktowania zostaną jakieś pieniądze, może być ogłoszony konkurs uzupełniający na rehabilitację. Rzecznik Oddział Adam Dębski zapowiada, że po Nowym Roku będą przeprowadzone kontrole, zwłaszcza w placówkach, których oferty na rehabilitację były bardzo atrakcyjne.
Jeszcze przed manifestacją około 20 przedstawicieli przychodni rehabilitacyjnych wręczyło dyrektorowi Podlaskiego Oddziału NFZ Jackowi Rolederowi własne pismo w sprawie kontraktowania. Pytają w nim m.in. jak jest możliwa poprawa dostępności do rehabilitacji, skoro liczba poradni udzielających porad lekarskich w Białymstoku zmniejszy się o dwie trzecie a prawie o połowę mniej będzie gabinetów z zabiegami rehabilitacyjnymi.
Z interwencją w sprawie kontroli konkursu na kontraktowanie rehabilitacji przez podlaski NFZ zwrócił się do ministra zdrowia poseł PiS Krzysztof Jurgiel. Wcześniej pismo w tej sprawie wysłał też poseł Dariusz Piontkowski.
Do końca roku mają być rozstrzygnięte jeszcze dwa ważne konkursy. Chodzi o lecznictwo szpitalne (trwają właśnie negocjacje) i ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, czyli np. leczenie w przychodniach przez chirurgów, okulistów czy kardiologów. (brb, kjs, na podst. PAP)
Zobacz też:
Przychodnie i szpitale odwołują się od wyników konkursu NFZ
W Podlaskiem będzie więcej miejsc, w których otrzymamy pomoc psychiatryczną