Radio Białystok | Magazyny | Czytam książki | Książka za recenzję | "Być Szkotem" : Sean Connery, Murray Grigor
Widziałeś kiedyś czytelniku Seana Conneryego gdy był młody? Ja nie, więc gdy to nastąpiło dobrze że siedziałam, choć i tak, prawie o mało co, nie spadłam z krzesła.
Całe szczęście na okładce książki „Być Szkotem” widać dobrze już znaną twarz Seana Conneryego. Dobrze znaną, znaczy tę, którą można pamiętać z filmów, w których pierwsza młodość była już za tym zacnym Szkotem. Siwy z widocznymi zmarszczkami, lecz nadal z błyskiem w oku i zawadiackim uśmiechem, to właśnie taki obraz tego aktora na dobre utrwalił się w mojej pamięci. I gdy dostałam tę książkę, byłam bardzo ucieszona. Nie tylko ze względu na fakt iż lubię czytać biografie, ale również z powodu Sean Connery, który wzbudza moją sympatię. Jednak nie jest to biografia, a Sean Connery jeżeli już występuje na kartach książki, to w ilości równej roli co najwyżej epizodycznej, jeżeli nie w napisach końcowych – tudzież jedynie na okładce.
Dzieje się tak ze względu na to iż książka w ogromnej części opisuje Szkocję - jej historię, mitologię, a także czasy współczesne. Aczkolwiek pomimo tego, nie jest to treść intrygująca, ponieważ jest opisywana w sposób encyklopedyczny, przez co może być dedykowana wąskiemu gronu odbiorców. Przede wszystkim, ludzi którzy pasjonują się Szkocją, lub są Szkotami i historia tej tajemniczej krainy jest im w mniejszym lub w większym stospniu bliska. Jedynie znikome fragmenty, w których ta kraina królów opisywana jest z perspektywy aktora, są nieco bardziej strawne. Lecz to i tak nie wpływa na lekki i płynny odbiór całości.
Owszem na samym początku książki możemy przeczytać
„Być Szkotem to z jednej strony bardzo osobisty i barwny obraz Szkocji i jej osiągnięć. Z drugiej – nietypowa autobiografia jednego z najbardziej charyzmatycznych i lubianych aktorów XX wieku
(…)”
Lecz w tej książce o Seana Conneryego jest zdawkowa ilość informacji, że trudno tę lekturę nazwać chociażby biografią, a co dopiero autobiografią. Bardziej przypomina to książkę dotyczącą Szkocji, w której możemy znaleźć komentarze, czy też wzmianki jej rdzennego, znanego na całym świecie obywatela.
Książka została napisana przez Seana Conneryego, a współautorem jest przyjaciel aktora Murray Grigor. I tu zachodzi pytanie ile w tej książce Conneryego, a ile Grigora? Jednak na to pytanie, każdy z czytelników powinien odpowiedzieć sobie sam.
Moim zdaniem pisała to trzecia osoba, a właściwie trzeci autor – duch Szkocji, który nie był zmaterializowany w żaden sposób, ale na pewno obecny od początku do końca.
Katarzyna Prędotka
Od red. Pani Katarzyno! Serdecznie witamy w gronie recenzentów :-) Dziękujemy za recenzję, prosimy o więcej i- jak zawsze - nagradzamy książką.
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska