Moja przygoda z twórczością Alicji Sinickiej rozpoczęła się od "Stażystki", która bardzo mnie zaintrygowała i sprawiła, że postanowiłam sięgnąć po kolejne pozycje autorki.
Seria "Oczy wilka'' to składająca się z trzech części historia o miłości Leny i tajemniczego a zarazem mrocznego Artura Mangano. Mogłabym opisywać każdy tytuł trylogii oddzielnie, jednak poszczególne jej tomy tworzą spójną' nierozerwalną całość.
Główną bohaterką powieści jest dwudziestokilkuletnia Lena Kajzer, sierota wychowywana w dzieciństwie przez chorą na schizofrenię ciotkę Melanię, niegdyś znaną i utalentowaną pisarkę. Z biegie, lat stan starszej krewnej pogarsza się i zostaje zabrana do zakładu psychiatrycznego, a Lena z rodzinnych Katowic przeprowadza się do małego miasteczka o nic nie mówiącej nazwie Głębia. Tam przypadkiem (który później okaże się elementem misternie ułożonego planu) poznaje mężczyznę, który od początku wywołuje w niej niepokój, ale też niepohamowaną fascynację. Uwagę kobiety najbardziej przykuwają nietypowe, niebieskie oczy, w których można dostrzec coś niespotykanego, niemalże zwierzęcego.
Życie zagubionej kobiety z czasem zaczyna wychodzić na prostą: znajduje lokum u swojej przyjaciółki oraz pracę w firmie, której szefem jest Artur Mangano, wcześniej poznany mężczyzna o wilcaym spojrzeniu. Wydawać by się mogło, że Lena w Głębi odnalazła spokój i równowagę, jednak nie wszystko okazuje się takie proste i oczywiste. Kobieta zostanie wystawiona na wiele wyzwań i przeciwności, za które będzie musiała słono zapłacić. Stawką w tej grze, której zasady są znane tylko dla wybranych jest zdrowie a nawet życie niezdającej sobie sprawy z powagi sytuacji bohaterki.
Cała seria "Oczy wilka'' jest porywającą od pierwszej strony mieszanką wybuchową. Łączy w sobie elementy powieści psychologicznej, romansu, w którym nie brakuje śmiałych opisów scen miłosnych oraz trzymającego w napięciu thrillera.
Autorka idealnie nakreśliła psychikę młodej kobiety, która trafia do świata, w którym prawda miesza się z fałszem, a od miłości do nienawiści wystarczy jeden krok. Alicja Sinicka w genialny sposób opisuje emocje i rozterki swoich bohaterów, sprawiając, że lekturę z trudnem można odłożyć na później.
Powieści o losach Leny i Artura urzekły mnie z kilku powodów. Pierwszym z nich jest nietypowa a zarazem przepiękna historia miłosna, która może wzruszyć wielu czytelników, zwłaszcza płci pięknej. Kolejną zaletą powieści jest prosty język, którymi została napisana. Lekkie pióro Alicji Sinickiej sprawia, że kolejne strony dosłownie znikają w oczach. Po przeczytaniu, mój partner zapytał, jak mi się podobała lektura. Odpowiedziałam, że bardzo, jednak jemu raczej nie przypadłaby do gustu. Ten zapytał dlaczego tak myślę, na co odpowiedziałam, że chcąc niechcąc proza Alicji Sinickiej należy do gatunku, który bardziej przemawia do pań. Chociaż kto wie? Może i panowie powinni spróbować? W każdym razie ja od siebie polecam ją wszystkim czytelnikom.
Ewelina Karpiuk
Od red.
Dziękuję Ci za recenzję :-) i wysyłam książkę :-) DS
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska