Radio Białystok | Magazyny | Czytam książki | Książka za recenzję | "My, właściciele Teksasu" Małgorzata Szejnert
"My, właściciele Teksasu" to jeden z tytułów reportaży napisanych przez
Małgorzatę Szejnert w latach, kiedy Polska budowała bloki z wielkiej płyty,
ludzie walczyli w sklepach o białą kiełbasę, a potentaci budowali piękne
wille ku pokrzywdzeniu serc plebejskiej biedoty.
Pewnego dnia, wzbudzająca zaufanie, niezwykle ciepła acz rzeczowa
reporterka przyszła ,,w odwiedki" do Pana Szklarza, który to bogaty,
dlatego znienawidzony przez sąsiadów, całą swą osobą kocha kwiaty - a w
szczególności róże, choć hoduje również niesforne pomidory, niezbyt z tego
faktu zadowolony.
Warto zapoznać się również z Panią Irenką - sprzedawczynią w największym w
Warszawie, nowopowstałym sklepie samoobsługowym Społem, który raz po raz
modernizowany z przyczyn dostosowania do klienteli, jest dumą całego sztabu
pracowników.
Nie może umknąć naszej uwadze ,,ślepa i w futrze!", która mimo swojego
kalectwa, nie traci wiary w ludzką dobroć i dzielnie wychowuję trójkę
dzieci, w wolnym czasie wykonując słabo płatną, chałupniczą pracę.
Chętni szczęśliwcy pragnący potomstwa, mogą wybrać się na obóz adopcyjny,
gdzie cały misterny plan połączenia przyszłych rodzin jest skrzętnie
kontrolowany przez sztab pedagogów i, co ciekawe, to dzieci wybierają
swoich Tatusiów i Mamusie.
Wiele z tych historii, z perspektywy współczesnego, kapitalistycznie do
życia nastawionego czytelnika będzie zszokowanych zawartością tej
prześwietnie napisanej książki opowiadającej historie ludzi żyjących w
PRL-u. Wiele z nich będzie się cieszyło, że czasy się zmieniły, a ich
mężowie nie muszą już pędzić jedynym, niepasującym do rozkładu pracy w
fabryce pociągiem, by podbić kartę i zjeść niedobry obiad w stołówce, a za
to ubierają się w drogie garnitury i jeżdżą Peugeotami do szklanych
korporacji. Jest jednak coś, co przyciąga mnie do klimatu tamtych lat.
Wizja uśmiechów szerszych niż dziś, a więzi ciaśniejszych niż ,,dzień
dobry" na schodowej klatce, stawia nurtujące pytanie: ,,Czy kiedyś było
lepiej?"
PS:
Chcę dodać, że uwielbiam też inne prace autorki, która nie tak dawno
zabrała mnie do Warszawy na poszukiwanie zaginionych zwłok ofiar więzień
mokotowskich i przygoda ta, była tyle fascynująca i odkrywcza, co
pouczająca. (odsyłam do Śród żywych duchów)
Z Pozdrowieniami,
Natalia
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska