Radio Białystok | Koronawirus | Spadek tempa wzrostu płac. Powodem pandemia - oceniają eksperci
W II kwartale 2020 r. przeciętne tempo wzrostu płac w gospodarce wyhamowało z powodu pandemii - ocenia dane GUS starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak. Jego zdaniem nie należy liczyć na znaczące podwyżki płac.
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że przeciętne wynagrodzenie w II kwartale 2020 r. wzrosło o 3,8 proc. w relacji do roku poprzedniego i wyniosło 5024,48 zł. Przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale 2019 r. wyniosło 4839,24 zł. Z kolei przeciętne wynagrodzenie w pierwszym kwartale bieżącego roku wyniosło 5331,47 zł.
- Drugi kwartał 2020 r. przyniósł wyhamowanie przeciętnego tempa wzrostu płac w gospodarce narodowej do 3,8 proc. w relacji do roku poprzedniego z 7,7 proc. w pierwszym kwartale. Spadek tempa wzrostu płac jest związany z negatywnym wpływem pandemii na funkcjonowanie gospodarki. Szereg firm notowało przestoje (m.in. handel, gastronomia) przez znaczącą część kwartału - wyjaśnia Adam Antoniak z Departamentu Analiz Makroekonomicznych Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao.
Jak wskazał, także niektóre przedsiębiorstwa ograniczały czas pracy, np. niektóre gałęzie przemysłu, transport, co przełożyło się na niższe przeciętne wynagrodzenie pracowników zatrudnionych na stawce godzinowej. Firmy korzystały także z postojowego (obniżone wynagrodzenia) oraz redukowały wysokość płac.
- W kolejnych kwartałach możemy mieć do czynienia z nieznacznie wyższym tempem wzrostu płac z uwagi na zniesienie obostrzeń epidemicznych. Jednocześnie jednak wciąż trudna sytuacja gospodarcza oznacza, że nie należy liczyć na znaczące podwyżki płac, gdyż siła przetargowa pracowników będzie niższa niż przed pandemią - stwierdza Adam Antoniak.
Warszawa uzyskała ocenę "3" w pięciostopniowej skali oceniającej szybkość powrotu gospodarki i sytuacji miasta do stanu sprzed epidemii. Najlepiej stolica poradziła sobie w obszarze ekonomii, wyprzedzając Frankfurt, Mediolan, Sztokholm czy Dublin - podała w raporcie firma CBRE.
Kary finansowe nakładane na przedsiębiorstwa za nieprzestrzeganie obowiązujących obostrzeń i zaleceń sanitarnych mają zostać kilkukrotnie zwiększone - mówił w poniedziałek (3.08) rzecznik rządu Piotr Müller. Jak podkreślił, obecnie część sankcji jest na tyle niska, że nie powoduje ryzyka po stronie firm.
Pracujemy nad stosownymi zapisami, aby już na stałe wprowadzić pracę zdalną do kodeksu pracy - poinformowała w piątek (31.07) minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Dodała, że konkretne zmiany w kodeksie pracy resort zaproponuje po wakacjach.
Ponad 17,3 tys. miejsc pracy udało się uratować dzięki wsparciu przedsiębiorstw pieniędzmi z Podlaskiego Pakietu Gospodarczego z puli na dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników - poinformował Wojewódzki Urząd Pracy w Białymstoku.