Radio Białystok | Magazyny | Kryminalne zagadki Podlasia | Zabójstwo w Brzozowie. Miał zabić żonę i upozorować jej samobójstwo
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Janusz i Beata byli małżeństwem i mieszkali w niewielkiej wsi Brzozowo na granicy województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Z relacji sąsiadów wynikało, że nie byli zgodnym małżeństwem. Janusz uchodził za osobę konfliktową, porywczą i agresywną.
Sąsiedzi namawiali Beatę, żeby się z nim rozwiodła, jednak kobieta bała się reakcji męża. Ostatecznie w maju 2020 roku wyjechała do Warszawy, gdzie miała rozpocząć pracę i układanie sobie życia na nowo.
25 września Beata wróciła do Brzozowa na kilka dni, aby uporządkować ostatnie sprawy. Do Warszawy jednak już nigdy nie wróciła. Powieszoną na sznurze kobietę znalazł jej 16-letni syn, a mąż Janusz przepadł...
1.03.2009 r. Artur, mieszkaniec wsi Miłkowice Maćki, spędzał czas ze swoim kolegą Robertem. Tego też dnia po raz kolejny postanowił przysiąc przed księdzem, że już nigdy nie będzie pił alkoholu. W tej sprawie zwrócił się do lokalnego proboszcza. Jednak wieczorna wizyta na plebanii przerodziła się w okrutne morderstwo niewinnego księdza...
Do zabójstwa doszło jesienią 2005 roku. 17-letni Mateusz zginął, bo złożył obciążające Przemysława R. zeznania w procesie gangu narkotykowego. Zabójca zadał mu 12 ciosów kijem i młotkiem w głowę, potem rozebrał i przykrył ciało gałęziami.
To jedna z najgłośniejszych kryminalnych spraw z woj. podlaskiego. 1 stycznia 2010 roku w Białymstoku doszło do wstrząsającej zbrodni. Młoda aplikantka została brutalnie skatowana, a potem uduszona przez białostockiego adwokata. Mężczyzna twierdził, że do śmierci kobiety doszło przypadkiem, podczas ich wspólnych zabaw łóżkowych.
Nie chcąc spłacać długu, zamordował kolegę, a jego ciało ukrył kilka metrów pod ziemią. Biegli na ciele ofiary naliczyli ponad 38 ran kłutych. Brutalne zabójstwo z listopada 2013 roku wstrząsnęło mieszkańcami Bakałarzewa.
19 października minęła 12. rocznica tragicznej śmierci zastępcy prezydenta Łomży.
Aneta pochodziła z niewielkiej wsi Pieńki położonej niedaleko Augustowa. Była najstarszym z pięciorga dzieci. Postanowiła poszukać szansy na życiową stabilizację w mieście i dlatego wyjechała do Augustowa, gdzie wynajęła niewielki pokój.
Dzisiaj sprawa tajemnicza, która nie daje żadnych sensownych hipotez co do motywu i sprawcy. Same okoliczności wskazują na przypadkowe zabójstwo, choć trudno uwierzyć, że to był przypadek.
Wiłkokuk to mała wieś w pobliżu Jeziora Zelwa, kilka kilometrów od granicy Polski i Litwy. 19 czerwca 2000 roku sześciu znajomych mężczyzn udało się nad brzeg jeziora, gdzie rozpalili ognisko i pili alkohol. Nic nie wskazywało, że niedługo miejsce zabawy zamieni się w miejsce zbrodni.
W 2009 roku mieszkańcami Zambrowa wstrząsnęła nieprawdopodobna zbrodnia. Dwaj mężczyźni mieli w bestialski sposób zamordować młodą kobietę w miejscowości niedaleko Zambrowa.