Hera (bez koka i hasz) to bogini m.in. macierzyństwa. Tak się składa, że Karolina Czarnecka po tym jak ponad dekadę temu zasłynęła piosenką "Hera, Koka, Hasz", podczas Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, wydała teraz płytę "Matka". Sama niedawno stała się matką (Józefiny) i jest nią w pełnym tego słowa znaczeniu - również autorką, twórczynią, siłą sprawczą, demiurgiem. Jej album ukazał się po 10 latach od debiutanckiej „Córki", a jest przecież córką... Podlasia :) (pochodzi z Sokółki, jest absolwentką Akademii Teatralnej w Białymstoku i Warszawie) i mieszka od lat w Warszawie.
Karolina Czarnecka wystąpi z koncertem na Festiwalu Literacki Zebrane w Białymstoku (25.09, Zmiana Klimatu, wstęp fri), a dziś gości !pod powierzchnią!
Na albumie "Matka" są mocne teksty (jakieś cyber-szeptusze zamowy, o udawaniu, że jest fajnie, o tęsknotach za offlinem, za JOMO, "dość afterów, dość lajnapów", za spokojem, choćby kupionym w dziale ogłoszeń, o migracji ze wsi do miasta i z miasta do miasta, o bycia dla kogoś harvesterem, o tym jak "cuci dziki rześki wschód") + elektronika flirtująca z punkiem i rapem oraz folkowe akcenty.
W tworzeniu muzyki i produkcji uczestniczyli, oprócz artystki: Michał Siwak, Zuzanna Ossowska, Łukasz Szatt Palkiewicz, Arkadiusz Gołąb, Nela Gzowska, Marcin Wippich, Marcin Żabiełowicz, Wiktor Szczygieł (SwÅda), Mike Johnson oraz białostocki zespół Zadra
Prowadzący:
Andrzej Bajguz
