Dominik Sołowiej recenzuje serial "1670"

14.01.2024, 09:10, akt. 09:12

Jeśli ktoś powiedziałby, że Polacy potrafią śmiać się ze swoich wad, to byłby w grubym błędzie. Jesteśmy dumnym narodem z wyjątkową historią, ale niech tylko ktoś odważy się (szczególnie za granicą) opowiedzieć o nas szowinistyczny dowcip albo skrytykować uświęcone tradycją zachowanie, to będziemy się z nim bić na śmierć i życie. Dlatego z ulgą i ciekawością przyjąłem pojawienie się serialu „1670”, przenoszącego nas w drugą połowę XVII wieku, do czasów, w których prym wiodła buńczuczna, zrywająca sejmiki szlachta.


źródło: materiały prasowe Netflix
źródło: materiały prasowe Netflix


0:00
0:00
Dominik Sołowiej recenzuje serial "1670" | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

„1670” to, zgodnie z opisem promocyjnym, „satyryczna komedia, w której zdziwaczały szlachcic, pragnący zostać najsławniejszą osobą w Polsce, musi stawić czoło kłótniom w rodzinie i konfliktom z chłopami”. Serial nakręcono w konwencji mockumentu, czyli fikcji udającej film dokumentalny. A że mockument to najczęściej satyra lub parodia, pomyślałem sobie, że tym razem polscy scenarzyści staną na wysokości zadania i zaproponują coś, co nawiąże interesujący dialog z naszymi wyobrażeniami o XVII-wiecznej szlachcie, której wybrane (czyli gorszące) cechy postanowiliśmy zachować sobie na następne 300 lat. 

Jakież więc było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że „1670” to serial dowcipny, ale w nieco prostackim stylu, atrakcyjny, ale przez pierwsze kilkanaście minut. I nie chodzi o to, że dotyka tego, czego powinniśmy się wstydzić (nawet jeśli utopiliśmy to w odmętach historii). Dowcipy są niestety niskiego lotu i walą prosto z mostu w szczękę, jakby wymyślił je słabo wykształcony, zapatrzony w siebie szlachcic – mizogin, ksenofob i wróg wszystkiego, co nowoczesne i rozwijające. 

„Hola, hola” – ktoś mógłby krzyknąć z oburzeniem. – „Jaki bohater, taki język. Skoro szlachcic Jan Paweł Adamczewski (zbieżność imion nieprzypadkowa) inteligencją nie grzeszy i ma niewyparzoną gębę, to niech mówi tak, jak go nauczono”. Trudno byłoby z taką opinią polemizować, bo wulgarność, bezpośredniość i jednoznaczność najlepiej promuje się poprzez krzyk, a sztuka dobrej komedii to rzecz zarezerwowana wciąż jeszcze dla dobrych twórców kina, którzy potrafią inteligentnie szeptać.

Drodzy słuchacze, sprawdźmy więc poziom naszej wrażliwości na dowcip. Widząc bawiące się w błocie (szczątkami swojego braciszka) chłopskie dzieci, Jan Paweł Adamczewski mówi: „Staram się cieszyć tym, co mam. Bo w końcu gdzieś tam na świecie dzieci głodują. Biedne, głodne dzieciaczki. A właśnie… Obiad”. A tak się przedstawia w filmie jedna z epizodycznych postaci w serialu: „Ja się nazywam Bogdan. Jestem czystej krwi szlachcicem, w szóstym pokoleniu. Chwilowo bez ziemi. Ostatnie wojny nie poszły po mojej myśli. Brałem udział we wszystkich najważniejszych klęskach naszej armii ostatniej dekady. Siedem razy błagałem wrogów o litość. Sześć razy udawałem martwego. O takich, jak ja, piszą pieśni”. 

Ta ostatnia wypowiedź to chyba najciekawszy fragment pierwszego 33-minutowego odcinka. Ale to rzadkość, perła rzucona przed świnie (to skojarzenie jest o tyle adekwatne, że chata szlachcica Adamczewskiego otoczona jest cuchnącym błotem, w którym pasą się stada należących do niego zwierząt). Wyobraźmy więc sobie, jakie męczarnie w serialowym ogniu piekielnym przechodzi widz, czekając na scenę, w której nikt nie będzie chciał go rozśmieszyć, korzystając z niewymyślnych dowcipów, serwowanych w ciężkim do strawienia fabularnym sosie.

I nie jest w stanie uratować serialu, wcielający się w główną rolę, genialny Bartłomiej Topa. Chociaż uwielbiam oglądać go na ekranie dosłownie w każdej roli, to teraz mojego ulubionego aktora jakoś mi zwyczajnie szkoda. W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej Topa przyznał, że gdy czytał scenariusz, to jego pierwsza myśl była taka, że nikt w Polsce nie byłby w stanie podjąć się realizacji tej komedii na takim poziomie, żeby serial był absurdalnie zabawny. Dlatego Topa uważał wtedy, że jest to ekstremalnie ryzykowne przedsięwzięcie, i powiedział “nie”. Później przeczytał jednak scenariusz raz jeszcze i doszedł do wniosku, że twórcy fabuły mają na nią pomysł. 

Cóż, szkoda, że aktor nie zaufał swojej intuicji. Ale błędy zdarzają się nawet mistrzom. Skorzystajcie więc Państwo z moich wskazówek i poszukajcie w sieci lepszego serialu. A co warto obejrzeć, o tym opowiem już za tydzień.


Wystawa Podlaski Wymiar Sztuki w Operze i Filharmonii Podlaskiej


Ta wystawa pokazuje przede wszystkim różnorodność, ale tez bogactwo podlaskiej sztuki. Prace kilkunastu artystów z regionu można oglądać w białostockiej Operze i Filharmonii Podlaskiej.



"Srebrny bilet" - oferta NieTeatru dla seniorów


250 biletów na wydarzenia w promocyjnej cenie 50 złotych - to propozycja NieTeatru skierowana do mieszkańców województwa podlaskiego w wieku 60+. Sprzedaż „Srebrnych Biletów” ruszy w najbliższą środę (1.10).



Dwie nowe wystawy w Galerii Arsenał


Dwie ciekawe wystawy pełne odniesień do natury można oglądać w białostockiej Galerii Arsenał - "Na łeb na szyję. Bóbr sturlał się ze skarpy" i "Ptaki mówią po polsku" Alicji Pakosz.



Jak słuchać i słyszeć? O tym Wojciech Ramus - prezes Fundacji Teatr Wyobraźni


Muzeum Teatru Polskiego Radia - Muzeum Słów i Głosów to prawdopodobnie jedyna na świecie placówka muzealna poświęcona słuchowiskom teatru radiowego. Mieści się w Baranowie Sandomierskim przy Zamkowej 24b.



Dział Zbiorów Specjalnych w Książnicy Podlaskiej - przestrzeń dla miłośników kultury


Nie tylko starodruki, książki XIX-wieczne, kartografia, muzykalia, dokumenty życia społecznego ale też rękopisy, kolekcja starych druków i... ściany z grami planszowymi.



Jan Krutul o II edycji festiwalu Chóralnystok


To wyjątkowe święto muzyki w samym sercu Białegostoku! W niedzielę (28.09) miasto znów wypełni się śpiewem - wspólnie z chórami i zespołami wokalnymi z Białegostoku i okolic można celebrować muzykę w przestrzeni miejskiej.



"Końce światów" Ziemowita Szczerka - zapis podróży pograniczami Europy


Gdzie i w jakich okolicznościach się tworzą końce świata - te geograficzne, geopolityczne, kulturowe i mentalne? Odpowiedzi w swojej nowej książce szuka bystry obserwator, ironiczny komentator Ziemowit Szczerek.



"Obietnica poranka" - spektakl na inaugurację sezonu artystycznego Teatru Lalki i Aktora w Łomży


Swój trzydziesty ósmy sezon artystyczny Teatr Lalki i Aktora w Łomży rozpoczyna bardziej jako teatr aktora niż lalki. Na pierwszą w tym sezonie premierę wybrano bowiem autobiograficzną powieść Romaina Gary'ego, a właściwie jej adaptację, którą na scenę przygotował Maciej Wojtyszko.



Telewizyjne reality show w teatrze, czyli Trup w Dramatycznym


O tym, jak wiele potrafimy poświęcić dla popularności czy pieniędzy, opowiada spektakl „Trup”, który w sobotę (27.09) wieczorem pokazał Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki. Tragikomedia amerykańskiego dramatopisarza Erica Coble'a to pierwsza premiera białostockiego teatru w nowym sezonie artystycznym.




 
 

Prowadzący:

Andrzej Bajguz
Olga Gordiejew
Dorota Sokołowska



źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok