Radio Białystok | Magazyny | Podróże po kulturze | "Złodziej z przypadku" Darrena Aronofsky’ego - gangsterska czarna komedia z klimatem lat 90.
Darren Aronofsky powraca po trzech latach od premiery oscarowego "Wieloryba" z nowym filmem.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Gdybym nie znała innych filmów Darrena Aronofsky’ego, pomyślałabym: ach, to takie trochę jak Guy Ritchie podrasowane i zakorzenione w klimacie lat 90., przystrzyżone na krótko do czarnej komedii z brutalnym gangsterskim zacięciem. Austin Butler w roli złamanego byłego baseballisty gra z pełnym zaangażowaniem i gdyby nie to – mimo świetnych ról drugoplanowych hollywoodzkich gwiazd – film przeszedłby mi raczej bez echa.
Ale Aronofsky to Aronofsky – wizjoner, który lubi zanurzyć się w labirynty obsesji, bólu i niepowtarzalnej piękności ludzkiej kondycji. Jego kino zawsze było podróżą po ekstremach emocji, zapraszającą do bezkompromisowej konfrontacji ze sobą. W „Złodzieju z przypadku” niestety nie ma tych hipnotyzujących obrazów pod powiekami, które znamy z jego wcześniejszych dzieł - często zamykałam oczy, bo biednego Butlera ciągle okrutnie biją gangsterzy.
Ale głębsze echo Aronofsky’ego jest tu wyczuwalne pod powierzchnią. Wystarczy pomyśleć o jego poprzednich filmach - „Requiem dla snu” z apokaliptyczną symfonią rozpadających się marzeń, „Czarnym łabędziu” i jego cienkiej granicy między genialnością a destrukcją, „Zapaśniku” będącym brutalną walką o sens życia, „Źródle” - mistycznej podróży w poszukiwaniu nieśmiertelności, czy jeszcze niedawnym „Wielorybie”, który emocjonalnie rozdzierał na strzępy. Te obrazy wciąż mają swoje miejsce pod powiekami kinomana.
Film powstał na podstawie powieści Charliego Hustona „Caught Stealing”, która w USA uchodzi za kultowy twardy kryminał noir z wyrazistym rysunkiem postaci z amerykańskiej popkultury końca XX wieku.
Warto oglądać „Złodzieja z przypadku” przez pryzmat wcześniejszych dzieł reżysera - nie jako arcydzieło wizualne, lecz jako kolejny rozdział eksploracji ludzkich emocji i zmagania się z losem.
A skoro mowa o kinowych propozycjach ze zmaganiami w tle, nie można zapomnieć o trzeciej części kultowej polskiej komedii „Teściowie 3”. Film ma już zdobyte serca widzów i jest dostępny w kinach Helios.
Więc jeśli szukacie kina, które bawi i wzrusza, „Złodziej z przypadku” i „Teściowie 3” to dwa różne oblicza współczesnego filmu warte uwagi.
Po kilku latach oczekiwań melomani w Białymstoku będą mogli obejrzeć kolejną premierę opery zaliczanej do żelaznego kanonu dzieł tego gatunku. Opera i Filharmonia Podlaska przygotowuje inscenizację "Kopciuszka" Gioacchino Rossiniego.
Prawdziwe wydarzenie w Muzeum Podlaskim. Można tam oglądać obrazy zrabowane przez Sowietów z terenów przedwojennej Białostocczyzny i Grodzieńszczyzny.
"Życiorys pisany przez historię" to pierwszy audiobook Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku, nagrywany w Polskim Radiu Białystok.
Niezwykle pięknie zaaranżowaną wystawę można oglądać w białostockim Arsenale Elektrowni. To "Kukania" i opowieść o bagnach.
Za nami białostocka premiera spektaklu PAPAHEMY "Off-Kabaret przedstawia: Sally, Adolf i cała reszta". To przedstawienie o naszym galopie przez życie, o oswajaniu naszych strachów powszednich i pomyłkach miłości z piosenkami.
W tej książce przeczytamy o historii Liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu w latach 1981-1999.
Dlaczego to zwierzę nazywa się władcą ciemności? I nie chodzi tu o nietoperza, czy sowę, a o... borsuka.
Cała Polska czytała w sobotę poezję Jana Kochanowskiego. To jego twórczość wybrano na 14. edycję akcji Narodowe Czytanie.
Od drobnych szelągów po złotego dukata - kolekcję monet z XVII wieku znalazł podczas tegorocznych - całkowicie legalnych - poszukiwań Tadeusz Kozak z grupy Magna Silva. Najcenniejszy jest złoty dukat z XVII wieku. Można go obejrzeć w specjalnej gablocie w białostockim Ratuszu.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz