Białystok: Spór o prawa autorskie z Muzeum Podlaskim

Czy autor projektu, a jednocześnie etatowy pracownik instytucji kultury ma prawo do oznaczenia działa swoim nazwiskiem? Taki spór rozstrzyga właśnie Sąd Okręgowy w Białymstoku, przed którym była pracownica Muzeum Podlaskiego walczy o umieszczenia swoich danych przy informacjach dotyczących 3 projektów realizowanych w Muzeum.

Chodzi o wydarzenia Przystanek Wystawa, Białystok w kadrze oraz opracowanie zeszytu edukacyjnego z Hermesem w Muzeum - ostatnio flagowego przedsięwzięcia instytucji. Zdaniem byłej pracownik Moniki Marciniak, wszystkie te działania powinny być oznaczone jej nazwiskiem jako autora, a nie tak jak robi to Muzeum - które podpisuje je swoją nazwą. W ten sposób instytucja ma naruszać niezbywalne prawa autorskiego oznaczenia dzieła. Dlatego też przed sadem domaga się zakazania posługiwania się tymi projektami bez wskazania jej jako autora, zamieszczenia przeprosin i wypłaty 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

Dyrektor Muzeum Podlaskiego Andrzej Lechowski wszystkie zarzuty odpiera twierdząc, że działania byłej pracownik są zemstą i nie jest ona jedyną autorką wskazanych projektów.

Sprawa jest na tyle poważna, że sądowy spór doprowadził do wycofania Muzeum Podlaskiego z dorocznego konkursu na Najciekawsze Wydarzenie Muzealne. Co prawda zgłoszony projekt edukacyjny "Z Hermesem w Muzeum" zdobył główną nagrodę, jednak zgodnie z decyzją sądu - jej przyznanie wstrzymano do czasu prawomocnego zakończenia procesu. Wyrok ma być ogłoszony na początku lipca.(rm/dd)

Zobacz też:
Autor pomnika Bohaterów Ziemi Białostockiej oburzony ingerencją w jego projekt