Radio Białystok | Wiadomości | Region: Protest rolników - ciągnikami przed urząd wojewódzki
Domagają się szybszych i zdecydowanie większych odszkodowań oraz niemalże natychmiastowych działań zmniejszających populację dzików.
Kilkudziesięciu rolników przyjechało ciągnikami z Zabłudowa pod Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku, by za pośrednictwem wojewody przekazać swoje postulaty premierowi i posłom.
Skarżą się na coraz większe straty spowodowane działalnością dzików i nikłe odszkodowania z kół łowieckich. Jak mówią średnie odszkodowania jakie otrzymują nie przekraczają 10 procent wycenionych strat. W sumie szacują, że tylko w tym roku koła łowieckie z województwa podlaskiego powinny im wypłacić ponad 5 milionów złotych.
Z protestującymi spotkał się wicewojewoda podlaski Wojciech Dzierzgowski. Przypomniał im, że przed tygodniem zdecydowano o interwencyjnym odstrzale 3 tysięcy dzików, co jego zdaniem powinno rozwiązać problemy rolników. Dodał, że rozumie ich postulaty, ale sytuacja wymaga rozwiązań na szczeblu rządowym. Do dziś jednak żaden z czterech powiatowych lekarzy nie wydał zgody na ten odstrzał.
Zdecydowanie mniej optymistycznie na tę sprawę patrzy Mirosław Czech z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Weterynaryjnej. Przypomina on, że odstrzał będzie dotyczył tylko czterech powiatów (augustowskiego, sokólskiego, sejneńskiego i części białostockiego), które znalazły się w tak zwanej strefie z ograniczeniami. Wyznaczono ją w lutym po wykryciu pierwszego przypadku wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń u padłego dzika.
Obecnie myśliwi nie polują na dziki, bo wiąże się to ze sporymi ograniczeniami. W praktyce łowczy upolowanego dzika musi kupić sam, bo punkty skupy ich nie przyjmują. Natomiast myśliwi mają dostać po 150 złotych za każdego dzika strzelonego w ramach akcji rozrzedzania populacji. Zabite zwierzęta zostaną zutylizowane. (rm/zmj, mk/js)
Zobacz też:
Region: Kolejny przypadek ASF
Region: Dziki do odstrzału
Region: Protest rolników na DK 19