Radio Białystok | Wiadomości | Ponad 120 tys. zł straciło dwoje mieszkańców Białegostoku
Nie pomagają policyjne apele i ostrzeżenia. Ponad 120 tys. złotych straciło dwoje mieszkańców Białegostoku, którzy uwierzyli telefonicznym oszustom podającym się za pracowników banku i policjanta. W historie przestępców uwierzyła 28-latka i 85-latek.
Młoda kobieta odebrała telefon od rzekomego pracownika działu bezpieczeństwa jednego z banków. Kobieta poinformowała 28-latkę, że na jej koncie bankowym ktoś próbował wykonać transakcje blikiem.
Aby sprawdzić, które transakcje są oszusta, a które jej, miała dokonać dwóch przelewów na podane konto techniczne. W dalszej kolejności oszustka poleciła kobiecie przelanie pozostałych oszczędności również na wskazane konto techniczne. Transakcje miała także wykonać blikiem. W trakcie rozmowy oszustka poinformowała 28-latkę, że na jej koncie widnieją również wnioski pożyczkowe. Dodała, że aby je anulować musi złożyć 5 innych wniosków pożyczkowych na łączną kwotę 50 tysięcy złotych. Po otrzymaniu pieniędzy 28-latka przelała całą kwotę na wskazane przez oszustkę konto. Rozmówczyni zapewniała młodą kobietę, że w momencie zamknięcia aktualnego konta i założenia nowego, odzyska wszystkie wcześniej przelane pieniądze. Wnioski o pożyczki również miały zostać anulowane
- mówi asp. Katarzyna Molska-Zarzecka z białostockiej policji.
W drugim przypadku 85-latek z Białegostoku uwierzył w historię mężczyzny, który zadzwonił do niego na telefon stacjonarny.
Do seniora zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta i poinformował rozmówcę, że jego syn spowodował śmiertelny wypadek. Dodał, że potrzebne są pieniądze na kaucję. W tej sytuacji 85-latek również uwierzył w historię oszustów i przekazał mężczyźnie, który przyszedł do jego domu 60 tysięcy złotych
- dodaje asp. Katarzyna Molska-Zarzecka.
Kolejny raz policjanci apelują o ostrożność przy podejmowaniu decyzji finansowych przez telefon i proszą o rozłączanie się w przypadku próśb przekazania pieniędzy.