Radio Białystok | Wiadomości | Białostoccy policjanci zatrzymali czterech nastolatków podejrzanych o rozboje na rówieśnikach
Sąd rodzinny zajmie się sprawą czterech nastolatków podejrzanych o rozboje na rówieśnikach, do których miało dochodzić w Białymstoku.
Jak ustalili policjanci, chłopcy w wieku od 14 do 15 lat mieli napadać na innych nastolatków na dwóch białostockich osiedlach.
Do tych zdarzeń miało dojść na początku poprzedniego tygodnia.
- Na jednym z białostockich osiedli do idącego nastolatka podeszła czteroosobowa grupa nieletnich. Nastolatkowe zaatakowali chłopca, kopali go w głowę, plecy i brzuch. Po pobiciu, zabrali chłopcu 40 zł i uciekli. W kilku następnych dniach dochodziło do podobnych zdarzeń. Dwa dni później wieczorem na tym samym osiedlu grupa nastolatków zaatakowała dwóch chłopców, jednemu z nich zabrali z portfela 110 zł - mówi sierż. sztab. Malwina Trochimczuk z białostockiej policji.
Sprawą zajęli się białostoccy policjanci. Ostatecznie czterech chłopców w wieku 14 i 15 lat zatrzymali funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości nieletnich w miejscach ich zamieszkania.
O ich dalszym losie zdecyduje teraz sąd rodzinny.
Sąd rodzinny zajmie się sprawą 15-latka z gminy Kleszczele, który uprawiał marihuanę. Policjanci znaleźli 10 sadzonek m.in. w szklarni i na posesji, gdzie miesza nastolatek. Chłopak powiedział rodzicom, że to rzadka odmiana... czarnych pomidorów.
Uciekał ulicami Białegostoku, przez Fasty i Dobrzyniewo. Białostoccy policjanci ścigali 17-latka, który jadąc BMW nie zatrzymał się do kontroli na jednej z białostockich ulic.
Do nietypowej kradzieży samochodu doszło w gminie Turośl koło Kolna. Właściciel zgłosił, że w nocy z jego posesji zniknął Fiat Seicento.
Do zdarzenia doszło w jednej z miejscowości w gminie Piątnica.
Piętnastolatek, który zaatakował stulatka w Wiźnie, trafił do ośrodka wychowawczego.