Radio Białystok | Wiadomości | Opał wciąż drogi, ale ceny się ustabilizowały
Ceny opału się ustabilizowały, a w niektórych przypadkach nawet nieco spadły – ale nadal jest drogo, jak nigdy.
Jak wynika z rządowej porównywarki cen opału, w Podlaskiem działają 134 punkty sprzedaży, głównie węgla. Po przejrzeniu ofert okazuje się, że najpopularniejszy rodzaj węgla – groszek pakowany w kilkudziesięciokilogramowe worki kosztuje od 3450 do 3800 złotych za tonę. Rachunek obniżyć można kupując ten sam rodzaj węgla luzem – kilka składów opału oferuje go w cenie 2 tysięcy złotych, choć zdecydowana większość sprzedaje go drożej, nawet za ponad 3 tysiące złotych za tonę.
Najtańszym, ale i szczególnie zanieczyszczającym powietrze opałem jest miał. Z powodu kryzysu energetycznego rząd w tym roku zniósł zakaz stosowania go w domowych kotłowaniach, dlatego także i ten opał pojawił się w ofercie sprzedaży. Kilka składów oferuje go w cenie od 1700 do prawie 2300 złotych za tonę.
Generalnie widać, że gwałtowny wzrost cen węgla wyhamował, ale oznacza to, że w tym roku kosztuje on w niektórych przypadkach nawet 4 razy drożej niż przed rokiem.
W równie trudnej sytuacji znaleźli się ci, którzy korzystają z innych popularnych źródeł ogrzewania, choć także w tym przypadku widać wyhamowanie wzrostu cen, a nawet da się zauważyć lekkie spadki.
Aktualna cena pelletu drzewnego bez certyfikatów jakości zaczyna się od 1500 złotych za niespełna tonę, natomiast za najtańszy pellet wysokojakościowy trzeba zapłacić już o tysiąc złotych więcej. To mniej niż przed miesiącem, kiedy ceny przekraczały 3 tysiące złotych, ale wciąż prawie trzy razy więcej niż przed poprzednim sezonem grzewczym.
Na ogrzanie domu przez sezon średnio potrzeba około 4-5 ton węgla lub pelletu.
Podlaskie gminy powinny już wypłacać dodatki do zakupu innych niż węgiel źródeł ogrzewania. Opalający swoje domy pelletem, gazem lub drewnem powinni otrzymywać już przyznane im wsparcie na zakup opału.
Atrakcyjna oferta w sieci za tonę ekogroszku okazała się być pułapką zastawioną przez oszustów. Tym razem ich ofiarą padła 67-letnia mieszkanka gminy Choroszcz.
Przestają oglądać się na rosnące i niestabilne ceny oleju opałowego. 120 rodzin z Michałowa, które mieszkają w blokach Spółdzielni Mieszkaniowej "Osiedle" korzysta już z ciepła dostarczanego przez okoliczną biogazownię.
Dodatki węglowe sukcesywnie trafiają na konta części wnioskodawców, ale ci którzy starają się o dopłaty do innych źródeł ogrzewania muszą uzbroić się w cierpliwość. Podlaskie samorządy nie mają pieniędzy, by przekazywać dopłaty dla ogrzewających domy pelletem lub gazem. Tak jest między innymi w gminach Turośń Kościelna, Mońki, Hajnówka, Knyszyn i Białystok.