Radio Białystok | Wiadomości | Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się dystrybucja tańszego węgla w podlaskich gminach
Władze podlaskich gmin zgłosiły już zapotrzebowanie na tańszy węgiel dla swoich mieszkańców, jednak nadal nie wiedzą kiedy rozpoczną jego dystrybucję.
Tylko nieliczne samorządy znają jakiekolwiek konkrety dotyczące terminów dostaw i miejsc, z których będą odbierały opał. To między innymi Czyżew, który jako pierwszy w regionie podpisał umowę ze spółką sprowadzającą węgiel. Burmistrz Czyżewa Anna Bogucka mówi, że gmina podpisała już umowę, w której wskazano miejsca odbioru: w Małaszewiczach (ok. 140 km od Czyżewa) lub w Białymstoku (ok. 90 km od Czyżewa). Pierwsza partia węgla ma być dostępna już w przyszłym tygodniu, a cena dla mieszkańca powinna być niższa niż 2 tysiące złotych - informuje burmistrz.
Dystrybucją paliwa w regionie zajmują się dwie spółki skarbu państwa: to Weglokoks i PGE Paliwa i to one wskazały, które gminy będą zaopatrywać w opał i gdzie będzie on dostarczany.
Jak wynika z informacji przewodniczącego Związku Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego i jednocześnie wójta Turośni Kościelnej Grzegorza Jakucia, do 22 listopada tylko dwie spośród ponad stu podlaskich gmin zawarły odpowiednie umowy ze spółkami sprowadzającymi węgiel. To dlatego, że część samorządów nadal ich nie otrzymała, a te, które je dostały mają sporo wątpliwości. Między innymi w umowach brakuje konkretnej informacji gdzie dostarczany będzie węgiel, który gmina będzie odbierała i później przekazywała mieszkańcom. Grzegorz Jakuć dodaje, że ma to istotne znaczenie w skalkulowaniu ostatecznej ceny węgla oferowanego mieszkańcom.
Z nieoficjalnych informacji wójta wynika, że gmina Turośń Kościelna będzie odbierała węgiel z oddalonego o 15 kilometrów Białegostoku. Tymczasem sąsiadująca z nią gmina Juchnowiec Kościelny w optymistycznym scenariuszu będzie miała wyznaczony punkt odbioru dwa razy dalej - w Bielsku Podlaskim. To dlatego, że gmina została przypisana do obsługi przez inną spółkę (Węglokoks) niż Turośń Kościelna - mówi wójt Juchnowca Kościelnego Krzysztof Marcinowicz. Dodaje, ze od kilku dni bezskutecznie stara się skontaktować ze spółką, by poprosić o zmianę dostawcy (chcą by było to PGE Paliwa), tak by węgiel móc odbierać bliżej.
Z podobnym problemem boryka się burmistrz Zabłudowa Adam Tomanek. Z nieoficjalnych informacji wynika, że gmina będzie miała wyznaczony punkt odbioru w Bielsku Podlaskim lub Ełku. W pierwszym wariancie chodzi o 30 km odległości, w przypadku Ełku to już prawie 130 km. Tymczasem z Zabłudowa do Białegostoku jest ok. 20 km, jednak spółka, do której został przypisany Zabłudów najprawdopodobniej nie będzie miała takiego punktu w Białymstoku.
Chcemy mieć zagwarantowane w umowach miejsce odbioru, a teraz tego nie ma - mówi burmistrz Zabłudowa Adam Tomanek.
Zainteresowani zakupem tańszego węgla mogą kupić maksymalnie trzy tony, przy czym połowę zamówienia otrzymają w tym roku, a drugą część w przyszłym.
