Radio Białystok | Wiadomości | Pusty budynek w białostockich Starosielcach przedmiotem sporu między miastem a prawosławną parafią
Dawniej była tam szkoła kolejowa, a od wielu lat budynek stoi pusty i niszczeje. Chodzi o nieruchomość w obrębie ulic: Letniej, Szkolnej i Boboli w Białymstoku.
Od 2006 r. przed Komisją Regulacyjną przy MSWiA toczy się postępowanie w tej sprawie, bo wniosek o zwrot tej nieruchomości złożyła parafia prawosławna w oparciu o akt notarialny z 1903 roku. Władze miasta uważają to żądanie za bezpodstawne, a mieszkańcy Starosielc podkreślają, że szkoda patrzeć na ten niszczejący budynek.
- Systematycznie od lat wnosimy o oddalenie tego roszczenia, bo uważamy, że ten akt notarialny dotyczył innych nieruchomości, położonych w większości poza obecnymi granicami miasta lub obejmującymi obecny cmentarz prawosławny, co nie zmienia faktu, że z jakimikolwiek pracami remontowymi musimy czekać do zakończenia postępowania, a nie wiemy, kiedy to nastąpi - mówi zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz.
Mieszkaniec Starosielc, radny Karol Masztalerz ubolewa nad tym, że tyle czasu to trwa. - Miejscem tym zainteresowane są m.in. organizacje pozarządowe, które mogłyby tam działać na rzecz mieszkańców, zarówno seniorów, jak i dzieci i młodzieży - podkreśla.
Proboszcz parafii, która złożyła wniosek o zwrot nieruchomości, nie chce wypowiadać się w tej sprawie, a wydział prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji nie udziela szczegółowych informacji. Potwierdził jedynie, że przed Komisją Regulacyjną do spraw Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego trwa takie postępowanie.
Przed Komisją Regulacyjną przy MSWiA toczy się obecnie kilkanaście spraw w sprawie zwrotu nieruchomości znajdujących się w Białymstoku. Zdecydowaną większość skierowała Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie.